– Nie byłem w optymalnej formie na ten turniej, ale trener widział, że mogę dać tej drużynie co fajnego. Ciesze się z zaufania i myślę, że mimo wszystko nie zawiodłem – powiedział po meczu z Anglią Jarosław Jach. Biało-Czerwoni przegrali w Kielcach i pożegnali się z mistrzostwami Europy po zaledwie trzech spotkaniach.
Jarosław Jach był wdzięczny trenerowi za zaufanie (fot. Michał Chwieduk / 400mm.pl)
Jach przystąpił do turnieju niemal z marszu, po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. – Wiem, że w kilku sytuacjach mogłem zachować się lepiej, ale tak jak mówię, jestem bardzo wdzięczny trenerowi, bo docenił mnie za trud dwóch minionych lat – dodał Jach.
Oczekiwania wobec naszej drużyny były znacznie większe, jednak ostatecznie turniej zakończyliśmy z jednym punktem, który został wywalczony w dość szczęśliwych okolicznościach podczas meczu ze Szwecją.
– Na pewno wszyscy byliśmy zawiedzeni. Najbardziej żałujemy tych pierwszych dwóch spotkaniach, bo tam mogliśmy ugrać coś fajnego. Jeśli zaś chodzi o Anglików, to ci byli od nas zdecydowanie lepsi – stwierdził 23-latek.
PiłkaNożna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
