Przejdź do treści
Jak Polacy debiutowali w Serie A?

Ligi w Europie Serie A

Jak Polacy debiutowali w Serie A?

Sebastian Walukiewicz w poniedziałkowym meczu przeciwko Juventusowi zadebiutował w Serie A. Jego premierowy występ wypadł nieszczególnie okazale, lecz rywal był najtrudniejszy z możliwych. A jak z ligą włoską witali się inni Polacy?

Sebastian Walukiewicz nie mógł trafić w debiucie na trudniejszego przeciwnika. Cristiano Ronaldo wbił Cagliari trzy bramki (foto: Daniele Buffa/Imago Sport)

Na pierwszy mecz w Serie A środkowy obrońca Cagliari Calcio musiał czekać aż do 18. kolejki rozgrywek. Wcześniej przez niemal pięć miesięcy cierpliwie przesiadywał na ławce rezerwowych podczas spotkań ligowych, zagrał jedynie w pucharowej potyczce z Sampdorią (2:1) na początku grudnia.

Takiego scenariusza można było się spodziewać. W klubie z Sardynii od początku nie ukrywano, że pozyskanie zawodnika z Pogoni Szczecin to inwestycja na przyszłość. 19-latek miał uczyć się włoskiej piłki, podglądać bardziej doświadczonych kolegów, by za jakiś czas stać się podstawowym środkowym obrońcą zespołu. W hierarchii trenera Rolando Marana młodzieżowy reprezentant Polski jest czwartym stoperem: za kapitanem Luką Ceppitellim, a także bardzo doświadczonymi Fabio Pisacane i Ragnarem Klavanem. Ceppitelli od przeszło dwóch miesięcy leczy kontuzję stopy, natomiast w meczu z Juventusem za kartki musiał pauzować Pisacane. Do dyspozycji trenera pozostali więc 34-letni Klavan oraz debiutant z Polski.

Mówiący lidze włoskiej „buongiorno” Walukiewicz został rzucony na bardzo głęboką wodę. Podczas pierwszej połowy meczu w Turynie się nie utopił. Zarówno on, jak i całe Cagliari, radzili sobie co najmniej przyzwoicie. Grając przeciwko Cristiano Ronaldo i Paulo Dybali, polski stoper spisywał się dobrze: interweniował pewnie, wygrywał pojedynki. Po przerwie było już gorzej. Na początku drugiej połowy Klavan źle podał, a Walukiewicz nie zareagował w porę, co z zimną krwią wykorzystał CR7. Później Portugalczyk trafił jeszcze dwukrotnie, na listę strzelców wpisał się także Gonzalo Higuain i było po zawodach. Ostatecznie Cagliari przegrało 0:4, choć gdyby nie Walukiewicz, poległoby wyżej. Tuż przed końcem Polak wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Higuaina.

Debiut Walukiewicza był więc słodko-gorzki. 19-latek nie zagrał źle, z defensywy Cagliari zebrał najwyższe oceny. Trudno jednak mówić o udanym występie obrońcy, kiedy drużyna traci cztery bramki. Okolicznością łagodzącą dla Polaka jest klasa przeciwnika. Jeśli już przegrywać 0:4 w debiucie, to najlepiej grając przeciwko zespołowi mającemu w składzie geniusza, który zalicza 56. hat-trick w karierze.

Walukiewicz dołączył do niewielkiego grona polskich piłkarzy, którzy doznawali porażek w debiutanckich występach w lidze włoskiej. W obecnym sezonie podobnym pechowcem okazał się Filip Jagiełło, który przygodę z Serie A zaczął od bolesnego 1:5 z Parmą. Pomocnik Genoi nie miał jednak dużego udziału w tej klęsce, bowiem na boisku pojawił się przy stanie 1:4. Thiago Cionek w pierwszym spotkaniu w Italii w barwach Palermo doznał porażki 1:3 z Chievo Werona (kwiecień 2016 roku). Blisko udanego debiutu w maju 2014 roku był Łukasz Skorupski, jednak dał się zaskoczyć w doliczonym czasie, przez co Roma przegrała 0:1 z Juventusem. Co prawda niezakończone porażką, ale mimo wszystko mało fartowne wejście do Serie A zaliczył Paweł Dawidowicz. W starciu z Bologną na inaugurację bieżących rozgrywek obrońca Hellas Werona obejrzał czerwoną kartkę już po niespełna kwadransie.

Spora grupa Polaków w premierowych spotkaniach w lidze włoskiej remisowała. Tak było w przypadku Wojciecha Szczęsnego w barwach Romy (1:1 z Hellas w sierpniu 2015 roku), Łukasza Teodorczyka w Udinese Calcio (2:2 z Parmą w sierpniu 2018) i Szymona Żurkowskiego w Fiorentinie (0:0 z Juventusem we wrześniu 2019). Z tym samym rywalem – Pescarą – dzieliły się punktami drużyny Fiorentiny oraz Napoli w debiutach odpowiednio Bartłomieja Drągowskiego i Arkadiusza Milika.

Polscy piłkarze przeważnie udanie witają się z Serie A. Karol Linetty oraz Bartosz Bereszyński w debiutach zagrali w podstawowym składzie, a Sampdoria odniosła zwycięstwa (odpowiednio: 1:0 z Empoli w sierpniu 2016 oraz 3:2 z Romą pół roku później). Piotr Zieliński (Udinese), Bartosz Salamon (Sampdoria) i Arkadiusz Reca (Atalanta Bergamo) w swoich pierwszych meczach wchodzili z ławki, ale cieszyli się z wygranych.

Prawdziwe wejście smoka do włoskiej piłki mieli napastnicy. We wrześniu 2017 roku Mariusz Stępiński potrzebował zaledwie dziewięciu minut po pojawieniu się na murawie, by debiut w barwach Chievo okrasić golem pieczętującym zwycięstwo nad Cagliari. Natomiast Krzysztof Piątek cieszył się z bramki już po sześciu minutach rozegranych w Serie A. Genoa pokonała 2:1 Empoli w drugiej kolejce sezonu 2018/19, a polski snajper rozpoczął proces rozkochiwania w sobie piłkarskiej Italii. Dzisiaj walczy o odzyskanie statusu gwiazdy.

Konrad Witkowski

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024