Przejdź do treści
Jak Michniewicz zaprogramował Legię?

Ligi w Europie Liga Europy

Jak Michniewicz zaprogramował Legię?

To będzie najważniejszy mecz Legii Warszawa w tym sezonie. Mecz, który już na początku kalendarzowej jesieni zdefiniuje sezon 2020-21 w wykonaniu mistrzów Polski. Stawką jest awans do fazy grupowej Ligi Europy. 




W stolicy głód europejskich pucharów jest olbrzymi. Ostatnia lata to kompromitacja za kompromitacją (z wyjątkiem zeszłorocznej porażki z Rangersami), odpadanie z teoretycznie słabszymi przeciwnikami, lecące głowy trenerów i narastająca frustracja kibiców. W tym sezonie już było widać pierwsze płomyki ognia, które miały wzniecić kolejny pożar. Prezes Dariusz Mioduski jednak postanowił dokonać zmiany trenera, a w roli strażaka, który uspokoi sytuację i wprowadzi drużynę na salony, został zatrudniony Czesław Michniewicz.

Szkoleniowiec, który dzieli klubowe obowiązki z reprezentacyjnymi, ma wprowadzić drużynę na inny poziom taktyczny. Warszawianie przegrywają kluczowe mecze właśnie pod kątem organizacji gry. Są schematyczni, przewidywalni, brakuje kreatywności i nieszablonowości.

Michniewicz ma to zmienić, ma tchnąć nowego ducha w zespół i wprowadzić swoje mechanizmy. Mechanizmy, które zdały egzamin w poprzednich eliminacjach Euro U-21, które w dużej mierze dobrze funkcjonowały na turnieju finałowym i do których nie można mieć zarzutów w obecnych kwalifikacjach do MME.

Już w pierwszym spotkaniu nowego trenera Legia grała nieco inaczej. Mistrzowie Polski byli ustawieni ofensywniej niż w poprzednich meczach, nie zanudzali widzów niezliczoną liczbą dośrodkowań w poszukiwaniu Tomasa Pekharta, niektórzy zawodnicy wystąpili na innych pozycjach niż u Aleksandara Vukovicia. 

Nowy trener miał siedem dni na usprawnienie kolejnych mechanizmów. Godzinami analizował spotkanie z Dritą oraz każdy kolejny trening. Czasu do godziny zero było bardzo mało, ale dzisiaj około 22:00 usprawiedliwień nie będzie. Stolica czeka na fazę grupową LE, aby móc przeżywać wspaniałe emocje jesienią na europejskim szlaku, a księgowi przy Łazienkowskiej 3 czekają na co najmniej 2,9 mln euro.

Legia w ostatnich latach roztrwoniła ranking, który wypracowała na początku dekady, kiedy regularnie grała w fazie grupowej LE. Mistrzowie Polski jeśli chcą siebie traktować jako europejskiego średniaka, to takich rywali jak Karabach Agdam muszą po prostu przechodzić.

Godzina zero wybije o 20:00. Transmisja w TVP Sport.

pgol, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024