Przejdź do treści
Jak gra Sporting Lizbona. Prawą stroną

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Jak gra Sporting Lizbona. Prawą stroną

Opisywanie sposobu gry kolejnego rywala warszawskiej Legii w Lidze Mistrzów w zasadzie jest bezcelowe, bo jakby nie zagrał, choćby i rezerwami, i tak będzie dwa razy lepszy. Tak należałoby sądzić po przebiegu pierwszej kolejki grupy F.   



W nadziei, że pod wodzą nowego trenera mistrz Polski zaprezentuje jednak na Jose Alvalade poważny futbol, na poważnie zajmiemy się też analizą portugalskiego Sportingu. 

Stadion i biura klubu mają siedzibę w Lizbonie, ale nie od dziś wiadomo, jak bardzo wszyscy sympatycy zielono-białych są wyczuleni na to, by nazywać ich Sporting Clube de Portugal, a nie Sportingiem Lizbona. Przymiotnik: portugalski jest o tyle na miejscu, że w odróżnieniu od Porto i Benfiki kluczowe role w dzisiejszym Sportingu odgrywają właśnie rodzimi zawodnicy. 

Zasady obronne

Przeciwko Realowi na Santiago Bernabeu drużyna wyszła w ustawieniu 1-4-1-4-1. Nie należy jednak wyciągać z tego wniosku, że identycznie będzie na Jose Alvalade w 2. kolejce Ligi Mistrzów. Legii nie tylko nie ma powodów się bać, ale wręcz należy docisnąć ją od pierwszej minuty. W tym celu lepszy będzie podstawowy system stosowany przez Jorge Jesusa w spotkaniach ligowych. Jest to 1-4-1-3-2. 

Główną cechą charakteryzującą grę Sportingu jest olbrzymia żywotność całego zespołu, nieustanne bieganie, poszukiwanie stale nowych rozwiązań boiskowych sytuacji. Owa żywotność uwidacznia się zarówno w działaniach obronnych, jak i zaczepnych. 

Sporting chętnie stosuje wysoki pressing, jest to atak przeprowadzany przy użyciu niewielkich sił, ale niezwykle intensywny. Jednak zespół wykonuje go zawsze z myślą o podstawowym celu i zasadzie gry obronnej – by nie dać się skontrować. Dbanie o posiadanie przez cały czas przewagi liczebnej na własnej połowie boiska jest alfą, od której zaczyna się cała gra zespołu trenera JJ. 

Kiedy rywal spod pressingu się wydostanie i dotrze z piłką na połowę Portugalczyków, starają się oni wypchnąć jego akcję ze światła bramki w kierunku bocznego sektora boiska. Ustawiają podwójne zasieki na środku, przy udziale także bocznych pomocników, zapraszając do zagrania na skrzydło. Dośrodkowań nie za bardzo się boją, gdyż mają w polu karnym trzech bardzo wysokich i świetnie grających głową zawodników. Sebastian Coates (196 cm) wyrasta zresztą na jednego z najlepszych stoperów świata. Przeskoczyć go nie sposób, nie da się wygrać z nim powietrznego pojedynku: skoro zadanie to przerosło Cristiano Ronaldo i Garetha Bale’a, znaczy, że nikt mu nie podoła. Ponadto imponuje spokojem, zdolnością antycypacji zamiarów rywali. Ruben Semedo (189 cm) też jest bardzo skoczny, ale poza tym elektryczny, pobudliwy, szybki, agresywny. Świetnie uzupełnia obu w polu karnym William Carvalho – jeden z najlepszych defensywnych pomocników świata. 

Podwójny dynamit

Środek pola należy właśnie do niego oraz do Adriena Silvy. Carvalho pilnuje dostępu do własnego pola karnego, ale też rozgrywa. Różni go od Sergio Busquetsa – na korzyść! – to, że o ile Hiszpan najczęściej podaje do boku, o tyle Portugalczyk szuka zagrań wertykalnych. Najczęściej zresztą przekazuje piłkę Adrienowi Silvie. A jak gra ten zawodnik – opisujemy w tekście poniżej. 

Ze skrzydeł znacznie groźniejsze w ataku, ale i solidniejsze w obronie jest prawe. Przyczyna tego stanu rzeczy nie budzi wątpliwości: na lewej stronie zawodnicy ciągle się zmieniają, na prawej natomiast stale występuje ten sam duet. Tworzą go Joao Pereira oraz Gelson Martins. Pereira idealnie wyważa proporcje między grą obronną a ofensywną. Jest wręcz modelowym, doskonale sformatowanym prawym defensorem. Włącza się w akcje zaczepne w doskonałym momencie i idealnym tempie. Dzięki temu otrzymuję piłkę będąc w pełnym biegu, może łatwo minąć stojącego na jego drodze rywala albo ostro dośrodkować. Przeciwstawienie się mu wymaga olbrzymiej boiskowej inteligencji, doświadczenia. Dodać też warto, że Pereira dysponuje bardzo silnym wrzutem piłki z autu. Jego wznowienia z prawej strony zza linii bocznej są prawie jak kornery. 

Z kolei skutecznie walczyć z Gelsonem Martinsem może tylko człowiek-guma, zwrotny, szybki, wyćwiczony. Martins charakteryzuje się tym, że biegnąc na pełnym gazie prowadzi piłkę krótko przy nodze, właściwie jej od niej nie odrywając. W każdej chwili może się zatrzymać, zmienić kierunek biegu. Pozbawić go futbolówki jest w tej sytuacji bardzo trudno. Należy raczej odcinać mu możliwość wykonania najbardziej niebezpiecznego w danej sytuacji zagrania: stawiać sobie cel mały, ale realny. Inną zaletą tego zawodnika jest umiejętność zastawienia futbolówki ciałem w pozycji statycznej, po czym nagłego odwrócenia się i uwolnienia na przestrzeni dwóch kroków od pilnującego go przeciwnika. Temu trickowi nie potrafił się przeciwstawić nawet Sergio Ramos, więc tym bardziej powinni uważać legioniści. 

Pereira i Gelson znakomicie współpracują. Można odnieść wrażenie, że doświadczony obrońca ze świetnymi efektami popracował nad zachowaniami taktycznymi młodego skrzydłowego. 

Oswajanie Dosta

Na lewej flance Jorge Jesus dopiero szuka idealnie trafionej kombinacji. Nie ma hegemona ani na pozycji obrońcy, ani skrzydłowego. Z tyłu waha się między Marvinem Zeegelaarem oraz Bruno Cesarem. Holender niechętnie włącza się w akcje ofensywne, a kiedy to robi, wygląda dosyć niezdarnie. Brazylijczyk natomiast niepewnie czuje się pod własną bramką; o jego profilu najlepiej świadczy to, że przeciwko Realowi, ustawiony jako ofensywny pomocnik, grał bardzo swobodnie i strzelił gola. Jesus najczęściej umieszcza go na lewym skrzydle. Jednak najlepszym graczem na tę pozycję jest Bryan Ruiz. Kostarykanin nie jest może demonem szybkości, za to znakomicie się porusza, inteligentnie szuka sobie miejsca do wykonania natarcia. Przeciwko Legii zagra jednak zapewne w ataku, a na lewym skrzydle możemy spodziewać się Joela Campbella. To dlatego, że nie będzie wymagany trzeci, obok Carvalho i Silvy, zawodnik do walki w środku pola, jakim staje się w trakcie meczów Cesar. Kostarykanin to zawodnik doskonale znany z wielu lig. Gra w stylu zbliżonym do Gelsona, tyle, że chętnie zagrywa sobie piłkę daleko do przodu i podejmuje wyścig z rywalem. Z większą ochotą penetruje też pole karne rywali. 

Jeszcze na początku sezonu atak konstruowany był w oparciu o Islama Slimaniego. Algierczyk to typowy napastnik dwa w jednym: wysoki, skoczny, panujący w powietrzu, ale zarazem sprawny, szybko grający po ziemi. W jego miejsce przybył Bas Dost. To świetny zawodnik, ale jednak ma kłopoty z nadążeniem za tempem akcji i ogarnięciem ciągle zmieniających się pomysłów partnerów na daną akcję. W Bundeslidze tak szybko jak w Sportingu się to jednak wszystko nie toczyło. Na razie jego współpraca z kolegami z pomocy zgrzyta, nie ufają oni nowemu napastnikowi. Przeciwko Realowi Dost był w zasadzie odcięty od zespołu, nie uczestniczył w grze z piłką, straszył tylko stoperów przeciwnika. 

Można spodziewać się jednak, że mecz z Legią, w końcu zapowiadający się dla Lwów na gierkę treningową, posłuży Jorge Jesusowi właśnie do tego, by zbliżyć Dosta do pomocników. Może trener nakaże podopiecznym szukać podaniami nowego partnera? Tym bardziej jest to możliwe, że tym razem raczej nie będzie osamotniony w linii napadu. Najbardziej prawdopodobne ustawienie jest takie, iż obok niego, ale lekko za plecami, zagra Ruiz. To był ulubiony wariant Jesusa gdy w klubie grał jeszcze Slimani. 

Miękkie podbrzusze

Przy rzutach rożnych dla rywali (ale czy to dotyczy Legii?) piłkarze Sportingu pilnują stref. Sześciu stoi w linii wzdłuż bramki i każdy odpowiada za swoje dwa metry. Gdy zaś rzut rożny ma Sporting, w polu karnym przeciwnika znajduje na ogół pięciu graczy (bo przecież trzeba zabezpieczyć się przed ewentualną kontrą rywali), piłka zostaje dośrodkowana w kierunku biegnących do przodu stoperów. Nie jest łatwo zapobiec oddaniu strzału i nieszczęściu. 

Gra Sportingu jest bardzo urozmaicona. Zespół ten świetnie czuje się w kontrataku, ale też potrafi klepać piłkę w środku pola niczym Barcelona, utrzymując się przy futbolówce przez długi czas. Nie ma specjalnie sensu zakładać wysokiego pressingu, bo dzięki znakomitym umiejętnościom technicznym Coatesa i Carvalho zespół z Portugalii bez kłopotu spod niego się wydostanie. Najlepiej jest czekać na Sporting na własnej połowie, dziesięć metrów za linią środkową i tam starać się rywali stłamsić fizycznie. Błędem jest pozwolenie na przedostanie się z piłką do strefy, gdzie jeden przegrany z zawodnikiem Sportingu pojedynek stwarza od razu groźną sytuację pod własną bramką. Czy to są jednak zasady gry, którym Legia będzie w stanie podołać?

A jak najlepiej tego rywala atakować? Z daleka od Williama Carvalho, w strefach między bocznymi obrońcami a stoperami: tam drużyna Jorge Jesusa ma miękkie podbrzusze. 

Leszek Orłowski

TEKST UKAZAŁ SIĘ W NAJNOWSZYM WYDANIU TYGODNIKA „PIŁKA NOŻNA”

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 49/2025

Nr 49/2025

Ligi w Europie Liga Mistrzów

O zagraniu Zielińskiego mówi cały świat! Ośmieszył mistrza świata [WIDEO]

Inter Mediolan przegrał 0:1 z Interem Mediolan, ale Piotr Zieliński rozegrał przyzwoite spotkanie. Jego założenie "siatki" Alexisowi Mac Allisterowi jest szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Majstersztyk!

O zagraniu Zielińskiego mówi cały świat! Ośmieszył mistrza świata [WIDEO]
Czytaj więcej

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Kto liderem? Oto klasyfikacja strzelców Ligi Mistrzów

Po 6. kolejkach fazy ligowej Ligi Mistrzów ekscytująco wygląda nie tylko walka o awans do 1/8 finału, ale także koronę króla strzelców. Oto aktualna sytuacja w tej klasyfikacji.

Match ball with 'CFC' written over during the UEFA Champions League match between Chelsea and FC Barcelona at Stamford Bridge in London, England (Photo by Alexander Canillas/SPP/Sipa USA)
2025.11.25 Londyn
pilka nozna liga mistrzow
Chelsea Londyn - FC Barcelona 
Foto SPP/SIPA USA/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!
Czytaj więcej

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Sceny w Lidze Mistrzów! Newcastle straciło zwycięstwo w samej końcówce [WIDEO]

Kiedys Lewis Miley dał Newcastle United prowadzenie 2:1 nad Bayerem Leverkusen w 74. minucie, to wydawało się, że poznaliśmy zwycięzcę tego meczu. Jednak Alex Grimaldo w 88. minucie ustalił wynik spotkania na 2:2.

Sceny w Lidze Mistrzów! Newcastle straciło zwycięstwo w samej końcówce [WIDEO]
Czytaj więcej

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Znany sędzia pobił rekord Ligi Mistrzów!

Clement Turpin podczas spotkania Realu Madryt z Manchesterem City przeszedł do historii Champions League. Sprawdź, dlaczego.

Barcelona, Spain, 30th April 2025. The Referee Clement Turpin of France reacts during the FC Barcelona, Barca vs Internazionale UEFA Champions League match at Estadi Olimpic Luis Companys, Barcelona. Picture credit should read: Jonathan Moscrop / Sportimage EDITORIAL USE ONLY. No use with unauthorised audio, video, data, fixture lists, club/league logos or live services. Online in-match use limited to 120 images, no video emulation. No use in betting, games or single club/league/player publications. SPI_209_JM_BARCA_INTER_ SPI-3882-0209
2025.04.30 Barcelona
pilka nozna Liga Mistrzow
FC Barcelona - Inter Mediolan
Foto IMAGO/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!
Czytaj więcej

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Noni Madueke show! Arsenal rozbił Club Brugge

Arsenal pokonał Club Brugge 3:0. Bohaterem meczu został Noni Madueke, który popisał się dubletem.

London, England, 13th September 2025. Noni Madueke of Arsenal during the Arsenal vs Nottingham Forest Premier League match at the Emirates Stadium, London. Picture credit should read: David Klein / Sportimage EDITORIAL USE ONLY. No use with unauthorised audio, video, data, fixture lists, club/league logos or live services. Online in-match use limited to 120 images, no video emulation. No use in betting, games or single club/league/player publications. SPI_016_DK_Arsenal_Forestx SPI-4131-0020
2025.09.13 Londyn
pilka nozna , liga angielska
Arsenal Londyn - Nottingham Forest
Foto IMAGO/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!
Czytaj więcej