Iskrzy w Widzewie. Prezes uderzył w Myśliwca
Przyszłość Daniela Myśliwca w Widzewie stoi pod znakiem zapytania. Trener może rozstać się z łódzkim klubem na skutek nieporozumień z zarządem.
FOT. Marta Badowska / PressFocus
Daniel Myśliwiec objął Widzew we wrześniu 2023 roku. Pod jego wodzą RTS rozegrał 52 mecze – 23 wygrał, 10 zremisował, a 19 przegrał. Obecnie łodzianie zajmują 9. miejsce w tabeli Ekstraklasy.
Kontrakt Myśliwca z Widzewem wygasa wraz z końcem sezonu. Jego przedłużenie stoi pod znakiem zapytania. Niewykluczone nawet, że do rozstania dojdzie jeszcze wcześniej.
Wszystko za sprawą piętrzących się od kilku tygodni napięć i nieporozumień na linii trener-zarząd. Myśliwiec wyrażał niezadowolenie z powodu polityki klubu. Źle też przyjął zwolnienie jego asystenta Karola Zniszczoła.
Michał Rydz, prezes Widzewa, w wywiadzie dla kanału „Sektor Widzew” przyznał wprost, że „dzisiaj ze strony Daniela odczuwam mniejszą wolę kontynuowania tej współpracy”.
- – Rozmowy z trenerem na temat jego kontraktu trwają od wielu miesięcy. Jesteśmy po wielu spotkaniach na ten temat, więc to nie jest tak, że trener nie wie, na czym stoi. Wielokrotnie mówiliśmy, że chcemy, aby trener kontynuował współpracę – dodał Rydz. (JB)
Prezes Rydz powinien mieć świadomość tego, że nowy trener nie jest żadną gwarancją dobrych wyników, a zespół Widzewa wiosną potrafi sprawiać zawód. Brak wyników może mieć negatywne konsekwencje dla osoby samego prezesa.
Zarząd Widzewa w wywiadach posługuje się ogólnikami, więc nie znamy szczegółów nieporozumień.
Mamy mądrego, nowocześnie grającego trenera. Osobę ambitną, bez wątpienia stawiającą wysokie wymagania sobie jak i osobom z którymi współpracuje.
Stare polskie porzekadło uczy, że czasem lepsze jest wrogiem obrego.
Słynny Rummenigge kiedyś w wywiadzie przyznał, że najważniejszą osobą w klubie jest trener.
Myślę, że warto powstrzymać emocje, poszukać w poważny sposób porozumienia i skupić się na aspektach sportowych zespołu.