I runda eliminacji. Niespodzianki były blisko, grali polscy ligowcy
Za nami pierwsze spotkania eliminacji do mistrzostw świata. Polscy kibice skupili się głównie na tym, co działo się w Podgoricy, jednak na innych europejskich boiskach emocji także nie brakowało.
Inauguracyjna runda zmagań przebiegła bez niespodzianek. Praktycznie wszyscy faworyci wygrywali jak jeden mąż, jedni w lepszym, inni w nieco gorszym stylu, ale ogromnych sensacji i wpadek raczej nie zanotowaliśmy. Na konto zaskoczeń należy na pewno zapisać remis Włochów z Bułgarami, ale trzeba pamiętać, że wicemistrzowie Europy grali bez Mario Balotellego, Antonio Cassano i Giampaolo Pazziniego.
GRUPA A
Oba piątkowe mecze zakończył się zwycięstwami faworytów. Chorwacja bardzo długo męczyła się na własnym boisku z Macedonią, ale ostatecznie po trafieniu snajpera Evertonu Nikicy Jelevicia zdołała dopisać na swoje konto trzy punkty. Wygrali również Belgowie, którzy w Cardiff pokonali Walijczyków. Gospodarze od 26. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Jamesa Collinsa, co wykorzystali Vincent Kompany i Jan Vertonghen, którzy dali Czerwonym Diabłów bardzo ważne zwycięstwo.
Chorwacja – Macedonia 1:0
Walia – Belgia 0:2
GRUPA B
Hitem tej grupy było wspomniane spotkanie w Sofii, gdzie Bułgarzy urwali punkty Włochom. Mecz miał bardzo dramatyczny przebieg. Pierwszego gola strzelili gospodarze, następnie dwa trafienia na swoje konto zapisał snajper Azzurich Pablo Daniel Osvaldo. Ostatecznie Bułgaria uratowała jeden punkt i rozpoczęła eliminacje od zatrzymania faworyta grupy. Na boisku mogliśmy zobaczyć Aleksandara Tonewa z Lecha Poznań, a cały mecz z wysokości ławki rezerwowych obejrzał Cwetan Genkow z Wisły Kraków. W drugim spotkaniu grupy B Malta przegrała z Armenią 0:1.
Malta – Armenia 0:1
Bułgaria – Włochy 2:2
GRUPA C
Swoje na „dzień dobry” zrobili Niemcy, ale inaczej być nie mogło ponieważ ich rywalami byli piłkarze z Wysp Owczych. Nasi zachodni sąsiedzi bez większych problemów, grając na pół gwizdka ograli niżej notowanego przeciwnika 3:0 i postawili pierwszy krok na drodze do awansu. Bramki dla Niemców strzelali w tym meczu Mario Goetze i Mesut Oezil. Bardzo blisko niespodzianki było w drugim piątkowym spotkaniu tej grupy. Kazachstan do 89. minuty prowadził z Irlandią, jednak wtedy do głosu doszli piłkarze z Zielonej Wyspy i po trafieniach Keane’a i Doyla uratowali honor drużyny.
Kazachstan – Irlandia 1:2
Niemcy – Wyspy Owcze 3:0
GRUPA D
Trzy zespoły, które powinny walczyć o czołowe miejsca w grupie D, mają po pierwszej rundzie komplet „oczek” na swoim koncie. Rumunii pokonali w Tallinie niedawnych pogromców Polaków, czyli Estończyków 2:0, natomiast Węgrzy rozgromili na wyjeździe Andorę aż 5:0. Co ciekawe, każdą z pięciu bramek dla Madziarów zdobył inny zawodnik (Juhasz, Gera, Szalai, Priskin, Koman). Ważne i planowe zwycięstwo odnieśli Holendrzy, którzy na przestrzeni ostatnich miesięcy nie zachwycali, ale dzięki golom Robina van Persiego i Luciano Narsingha ograli 2:0 Turków.
Estonia – Rumunia 0:2
Andora – Węgry 0:5
Holandia -Turcja 2:0
GRUPA E
W tej grupie działo się bardzo dużo, a każdy z trzech meczów miał swoją historię i dramaturgię. Albania dość łatwo pokonała Cypryjczyków 3:1, dzięki czemu jeszcze raz mogliśmy się przekonać o tym, że cypryjski futbol, to wcale nie jest jakaś potęga i niekoniecznie musimy czerpać z niego garściami jakby tego chcieli niektórzy fachowcy. Szwajcarzy pokonali w Lublanie Słowenię 2:0, a Islandczycy sprawili miły prezent swoim kibicom i ograli w derbach północy Norwegów w takim samym stosunku.
Albania – Cypr 3:1
Słowenia – Szwajcaria 0:2
Islandia – Norwegia 2:0
GRUPA F
Główną uwagę kibiców śledzących wydarzenia w tej grupie przyciągnęło starcie Luksemburg – Portugalia. Cristiano Ronaldo i spółka przegrywali z niżej notowanym rywalem 0:1, jednak wzięli się do pracy i ostatecznie wymęczyli skromne zwycięstwo. Ktoś powie, że styl nie jest ważny, że liczą się trzy punkty… i ma rację. Portugalczycy mordowali się strasznie, ale jeśli awansują, to za kilkanaście miesięcy nikt nie będzie o tych mękach pamiętał. Ich główni rywale – Rosjanie pokonali Irlandczyków z Północy, a mecz Azerbejdżan – Izrael zakończył się podziałem punktów. Grał Maor Melikson.
Rosja – Irlandia Północna 2:0
Azerbejdżan – Izrael 1:1
Luksemburg – Portugalia 1:2
GRUPA G
W grupie G także bez sensacji. Bośniacy urządzili sobie trening strzelecki w Lichtensteinie aplikując rywalowi aż osiem bramek. Po trzy gole na swoim koncie zapisali Edin Dżeko i Vedad Ibisević, a dwa dorzucił Zvjezdan Misimović, który oprócz tego zanotował kilka efektowanych asyst. Trzy punkty na swoje konto dopisali także Grecy, którzy co prawda nie bez problemów, ale ograli na wyjeździe Łotwę 2:1. W trzecim spotkaniu tej grupy Litwa zremisowała ze Słowacją.
Liechtenstein -Bośnia i Hercegowina 1:8
Litwa – Słowacja 1:1
Łotwa – Grecja 1:2
GRUPA H
Wiadomo, nasze myśli były przy podopiecznych Waldemara Fornalika w Podgoricy, gdzie Polska zremisowała 2:2 z Czarnogórą. W drugim meczu „polskiej grupy” Anglicy przejechali się niczym walec po Mołdawianach, z którymi nasi zagrają już we wtorek. Bramki dla Synów Albionu strzelali w tym spotkaniu Frank Lampard (dwie), Jermaine Defoe, James Milner i Leighton Baines.
Czarnogóra – Polska 2:2
Mołdawia – Anglia 0:5
GRUPA I
Spotkanie grupy I nie były wielkimi widowiskami. Francuzi nie mogli sobie pozwolić na stratę punktów w starciu z Finami i trzeba śmiało powiedzieć, że swoje zrobili. Trójkolorowi wygrali na wyjeździe 1:0, a gola na wagę zwycięstwa strzelił Abou Diaby, który powoli wraca do wielkiej formy. Ważne zwycięstwo odnieśli także Gruzini, którzy także 1:0 pokonali Białorusinów.
Finlandia – Francja 0:1
Gruzja – Białoruś 1:0
GG, PilkaNożna.pl