Hit nie zawiódł! United wywiozło punkt z Anfield
Liverpool zremisował z Manchesterem United 2:2. Po niepozornej pierwszej połowie po przerwie można było oglądać szaloną wymianę ciosów.
fot. News Images
W pierwszej połowie goście postawili się faworytom. W 14. minucie po prostopadłym podaniu Ryana Gravenbercha przed dobrą sytuacją stanął Cody Gakpo, ale nie trafił w bramkę. Po 2 minutach jeszcze lepszą szansę miał Alexis Mac Allister, ale strzałem z woleja trafił w bramkarza Andre Onanę. Pod drugą bramką stuprocentową okazję w 42. minucie miał Rasmus Hojlund, ale został zatrzymany przez Alissona. Do przerwy nikt nie przełamał impasu i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
W drugiej połowie mecz się otworzył. W 52. minucie Czerwone Diabły wyszły na prowadzenie. Na połowę przeciwnika zapuścił się wówczas Lisandro Martinez. Argentyńczyk najpierw efektownie przechwycił podanie przeciwnika, po czym zagrał do Bruno Fernandesa. Ten natomiast zszedł do środka i zagrał prostopadle w szesnastkę do Martineza, który mocnym strzałem od poprzeczki z ostrego kąta pokonał Alissona. The Reds odpowiedzieli po 7 minutach. Mac Allister zagrał prostopadłe podanie do Gapko. Holender wbiegł ze skrzydła w pole karne, wygrał pojedynek z Matthijsem de Ligtem i mocnym strzałem nie dał szans Onanie. W 68. minucie podopieczni Arne Slota dostali rzut karny, gdy po główce Mac Allistera piłkę ręką zagrał de Ligt. Do jedenastki podszedł Mohamed Salah i po rękach Onany skierował piłkę do siatki. W 80. minucie znów był remis. Akcję United napędził Alejandro Garnacho, który ze skrzydła dośrodkował po ziemi w pole karne, gdzie z około 10. metra na listę strzelców wpisał się Amad Diallo. W 89. minucie Alisson z problemami obronił strzał Fernandesa. Gospodarze odpowiedzieli kontratakiem, po którym Onana obronił strzały Diogo Joty i Conora Bradley’a. Następnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową z bliska uderzył Virgil van Dijk, ale był to zbyt lekki strzał dla Onany. Ostatnią szansę miał w 7. minucie doliczonego czasu gry Harry Maguire. Joshua Zirkzee dograł mu piłkę na bramkę pozostawioną bez opieki Alissona, ale angielski obrońca uderzył wolejem nad bramką. Remis utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. (AC)