Gra w wykorzystywanie błędów
W ostatnim meczu 1/32 finału Pucharu Anglii Manchester United pokonał Aston Villę. The Villans muszą odczuwać ogromny niedosyt, wszak byli stroną przeważającą, a nawet dominującą.
De Gea zanotował kilka ważnych interwencji. (fot. Reuters)
Jedno z porzekadeł głosi, że futbol to gra błędów. Rywalizacja na Old Trafford pokazała, iż futbol to gra w wykorzystywanie błędów.
Zwycięzcy byli w stanie objąć prowadzenie po tym, jak defensorzy The Villans odpuścili krycie Scotta McTominaya. Szkot otrzymał dośrodkowanie od Freda i trafił do siatki głową.
Przegrani nie potrafili odpowiedzieć, choć byli drużyną zdecydowanie lepszą. Ich presja wymuszała potknięcia Victora Lindelofa, Freda i Diogo Dalota, prowokując okazje dla Olliego Watkinsa, Emiliano Buendii, Johna McGinna, Danny’ego Ingsa oraz Matty’ego Casha. Najbliżej szczęścia był Watkins, który trafił w poprzeczkę. Kilka ważnych, efektownych interwencji zanotował David de Gea.
Manchester United może mówić o dużym szczęściu. Aston Villa – o nieszczęściu. Za brak precyzji trzeba jednak płacić.
W kolejnej rundzie Pucharu Anglii Czerwone Diabły zagrają z Middlesbrough.
sar, PiłkaNożna.pl