Przejdź do treści
Górnik Zabrze remisuje z Termaliką

Polska Ekstraklasa

Górnik Zabrze remisuje z Termaliką

Niewiele brakowało, a bylibyśmy świadkami niemałej niespodzianki na finiszu 26. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa. Termalica B-B Nieciecza przez większą część meczu prowadziła, jednak Górnikowi udało się wyrównać w samej końcówce.




Już od początku piłkarze Górnika byli zdecydowanie stroną dominującą w meczu zamykającym 26. serię gier PKO Bank Polski Ekstraklasa. W 7. minucie meczu Lukas Podolski mógł dać prowadzenie gospodarzom, jednak piłkę po jego piekielnie mocnym uderzeniu odbił bramkarz, a później obiła poprzeczkę. 

Mimo tego, że to gospodarze lepiej radzili sobie na samym początku, to Termalica wyszła na prowadzenie po kwadransie gry. Muris Musanović skierował piłkę z bliskiej odległości do pustej bramki. Obrońcy Górnika popełnili sporo błędów w tej akcji, przede wszystkim nie pilnując bośniackiego zawodnika. 


Termalica mogła jeszcze w pierwszej części meczu podwyższyć prowadzenie. Świetnie okazje miał Kacper Śpiewak, najpierw piłka po jego strzale oznaczyła słupek, a w późniejszym czasie jego strzał wybronił bramkarz. Musanović również mógł mieć na swoim koncie dublet, jednak i on obił obramowanie bramki. Górnik przeważał, jednak zdecydowanie groźniejsze akcje miała Termalica, która schodziła do szatni z prowadzeniem.

Po przerwie Termalica znów miała sporo groźnych sytuacji, jednak skuteczność „Słoni” pozostawiała sporo do życzenia. Przez rozregulowane celowniki gości, wynik 1:0 utrzymywał się przez dłuższy czas. Górnik też miał dobre momenty, jednak zdecydowanie brakowało konkretów po stronie zabrzan. Od 81. minuty gospodarze grali w dziesiątkę po drugiej, żółtej kartce Erika Janży.

W 81. minucie gry Górnikowi udało się wyrównać stan meczu. Daniel Pacheco zdołał wykorzystać dogranie Lukasa Podolskiego i debiutant w zespole Górnika wpisał się na listę strzelców na przywitanie z nową drużyną i PKO Bank Polski Ekstraklasą.

Emocji nie zabrakło w doliczonym czasie podstawowego czasu gry. W 97. minucie Mateusz Cholewiak sfaulował we własnym polu karnym Tomasa Poznara i arbiter początkowo podyktował rzut karny dla Termaliki. Dłuższa analiza VAR wykazała jednak, że przed tą sytuacją Poznar zagrał piłkę ręką, wskutek czego jedenastka nie została podyktowana.

Ostatecznie obie ekipy dopisują po jednym punkcie. Termalica wciąż tkwi na ostatnim miejscu, choć jej sytuacja wcale nie jest aż tak fatalna. Strata do bezpiecznego miejsca to 5 oczek. Górnik Zabrze plasuje się na 7. miejscu w klasyfikacji.

młan, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024