Górale ośmieszyli Jagę. Imponujący początek trenera Kubickiego
Rundę wiosenną Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała rozpoczęło w bardzo dobrym stylu. Górale bez większych problemów ograli Jagiellonię Białystok i zrobili mały kroczek w stronę utrzymania.
Po rundzie jesiennej sytuacja Podbeskidzia Bielsko-Biała w tabeli Ekstraklasy była beznadziejna. Górale zajmowali przedostatnie miejsce i tracili aż dziewięć punktów do bezpiecznej lokaty. Sytuację miał odmienić Dariusz Kubicki. Nowy szkoleniowiec rozpoczął pracę w dobrym stylu.
W pierwszym sobotnim meczu Ekstraklasy Podbeskidzie wyszło na prowadzenie już w 1. minucie. Dośrodkowanie Piotra Malinowskiego wykorzystał Robert Demjan i strzelił gola głową. Fatalnie w tej sytuacji zachował się Michał Pazdan, który nie zdołał upilnować napastnika gospodarzy.
W 17. minucie mieliśmy już prowadzenie Podbeskidzia 2:0. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Damian Chmiel, piłkę dobrze przedłużył Marek Sokołowski i w dobrej sytuacji nie spudłował Błażej Telichowski. Przy pewnym prowadzeniu Górale schodzili do szatni po zakończeniu pierwszej połowy.
W drugiej części meczu losy spotkania miał odmienić Euzebiusz Smolarek, który zastąpił na boisku Tomasza Frankowskiego. Jednak ta zmiana nic nie dała ekipie gości. Podbeskidzie nadal miało przewagę, która dała efekt w 66. minucie. Po raz kolejny świetnie dośrodkował Chmiel, a tym razem bramkę zdobył doświadczony Sokołowski.
Kilka minut później doszło do kuriozalnej sytuacji. Ponownie dośrodkowywał Chmiel, a głową gola strzelił Telichowski. Wszyscy na stadionie Podbeskidzia fetowali zdobycie bramki, ale okazało się, że w tej sytuacji był spalony.
W 82. minucie już o pozycji spalonej nie mogło być mowy. Podbeskidzie wyszło ze świetnym szybkim atakiem. Z lewego skrzydła Telichowski świetnie dograł do Demjana, który w dziecinny sposób ograł Ugo Ukaha i po chwili Jakub Słowik musiał wyjmować piłkę z siatki po raz czwarty.
gmar, PilkaNozna.pl
foto: Łukasz Skwiot