Gole Mbappe, nieuznane bramki, czerwona kartka, wielki powrót. Real liderem La Liga
Real Madryt przegrywał od 26. sekundy, ale ostatecznie wygrał u siebie aż 4:1 z UD Las Palmas w 20. kolejce La Liga. Królewscy awansowali na 1. miejsce w tabeli ligi hiszpańskiej.
fot. Cordon Press/SIPA USA/PressFocus
W spotkaniu nie wystąpił m.in. Vinicius, który pauzuje za czerwoną kartkę.
Real przystępował do niedzielnego meczu jako wicelider La Liga z nadziejami na awans na 1. miejsce, ale już od 26. sekundy przegrywał 0:1. Alberto Moleiro kapitalnie zbiegł z lewej strony do środka boiska, minął kilku rywali i zostawił piłkę Fabio Silvie, a ten umiejętnie rozciągnął grę na prawą flankę i sfinalizował dośrodkowanie Sandro Ramireza, skutecznie uderzając z najbliższej odległości, w sytuacji sam na sam z bezradnym bramkarzem.
Kwadrans później Real doprowadził do wyrównania. Rodrygo został sfaulowany w bocznym sektorze szesnastki, a rzut karny pewnie wykorzystał Kylian Mbappe. Miejscowi tworzyli kolejne sytuacje, ale dobrze w bramce gości spisywał się Jasper Cillessen.
Między 33. a 36. minutą Real zdobył dwie bramki. Najpierw Mbappe minął rywala przyjęciem, podprowadził piłkę i huknął z dystansu, golkiper przyjezdnych zbił ją do boku, a Brahim Diaz wykończył podanie Lucasa Vazqueza. Po chwili Rodrygo zagrał wzdłuż pola karnego do Mbappe, który ładnie uderzył bez przyjęcia, z 13. metra.
Wynik, na 4:1 dla klubu z Madrytu, ustalił Rodrygo, który oddał udany strzał ze środka pola karnego, finalizując zagranie Frana Garcii.
Real mógł wygrać wyżej, ale jego trzy gole (Mbappe, Jude Bellingham, Fede Valverde) zostały nieuznane z powodu spalonych. UD Las Palmas kończyło mecz w osłabieniu, po czerwonej kartce Benito Ramireza. Warto wspomnieć, że w 76. minucie na boisku pojawił się wracający po kontuzji David Alaba, dla którego był to pierwszy występ po 13 miesiącach. (MZ)