Gol samobójczy Kurty, grali Klich i Tytoń
Oprócz
Piotra Parzyszka, o którego wyśmienitej strzeleckiej formie wspominaliśmy
TUTAJ, w sobotę mogliśmy oglądać w akcji także innych Polaków zarabiających na chleb w Holandii. Swoje szanse otrzymali
Mateusz Klich,
Filip Kurto i
Przemysław Tytoń.
Przemysław Tytoń nie pomógł PSV w starciu z AZ Almaar
Wielka forma Parzyszka. Kolejne trafienie Polaka! – KLIKNIJ!Najwięcej powodów do zadowolenia miał Klich, który rozegrał w barwach PEC Zwolle pełne 90 minut, a jego zespół bezbramkowo zremisował z NAC Breda.
Nieco mniej szczęścia miał Kurto, który wystąpił w spotkaniu swojej Rody JC z Utrechtem. Mecz zakończył się remisem 3:3, a Polak jeszcze w pierwszej połowie strzelił gola samobójczego, po tym jak piłka odbiła się od słupka, a następnie jego głowy i wpadła do siatki.
Dość niespodziewanie swoją szansę otrzymał Tytoń, który w drugiej połowie spotkania PSV Eindhoven z AZ Alkmaar musiał zastąpić kontuzjowanego Jeroena Zoeta. Zaledwie pięć minut po wejściu na boisku polski bramkarz został pokonany, a jego zespół przegrał 1:2.
GG, PilkaNożna.pl
foto: Łukasz Skwiot