Gol Lewandowskiego nie wystarczył
Robert Lewandowski strzelił gola, ale to nie wystarczyło, by jego Bayern Monchium pokonał Hoffenheim.
Bayern, jak na mistrza Niemiec od dziewięciu sezonów z rzędu przystało, długimi fragmentami meczu dominował, lecz jednocześnie nie potrafił udokumentować tejże przewagi w postaci zdobyczy bramkowej.
W 27. minucie do siatki trafił Thomas Mueller, ale sędzia anulował gola, bowiem asystujący Leroy Sane był chwilę wcześniej na ofsajdzie.
Na domiar złego dla monachijczyków, parę chwil później sami stracili bramkę. W 32. minucie David Raum zacentrował w kierunku pola karnego, gdzie do piłki dopadł Christoph Baumgartner, który kontrującym uderzeniem wpisał się na listę strzelców.
Jeszcze przed przerwą Bayern odpowiedział. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Joschua Kimmich dośrodkował z rzutu rożnego, a do lecącej w powietrzu piłki najwyżej wyskoczył – a jakże – Robert Lewandowski i mocnym strzałem głową doprowadził do remisu.
Dla kapitana reprezentacji Polski było to już 29 trafienie w obecnym sezonie Bundesligi. Lewy pozostaje niekwestionowanym liderem klasyfikacji króla strzelców.
Finalnie remis utrzymał się już do końcowego gwizdka sędziego. Podopieczni Juliana Nagelsmanna po raz kolejny zgubili punkty, ale w dalszym ciągu zasiadają na fotelu lidera, z bezpieczną przewagą nad drugą w tabeli Borussią Dortmund w postaci dziesięciu punktów. Mimo to należyjednak pamiętać, że BVB rozegrała o dwa spotkania mniej.
jbro, PilkaNozna.pl