Gol Klicha, ale jego Leeds zagra w barażach
Świadkami ogromnych emocji byli kibice, którzy wybrali się w niedzielne popołudnie na Elland Road. Leeds United nie zdołało pokonać przed własną publicznością Aston Villi (1:1) i straciło szanse na zajęcie jednego z dwóch premiowanych bezpośrednim awansem do Premier League miejsc w tabeli.
Klicha i jego kolegów czeka walka w barażach (fot. Reuters)
Drużyna prowadzona przez Marcelo Bielsę przez praktycznie cały sezon grała bardzo równo, jednak zapaść formy na finiszowych metrach kosztował ją wypadnięcie z „dwójki”. Przed niedzielnym spotkaniem było jasne, że tylko zwycięstwo przedłuży marzenia Leeds o bezpośrednim awansie, a każde inne rozstrzygnięcie sprawi, że oprócz Norwich City, przepustki do elity otrzymają także zawodnicy Sheffield United.
Mecz na Elland Road był bardzo wyrównany, a gorąca atmosfera na trybunach miała również przełożenie na to, co działo się na boisku. Wynik bezbramkowy utrzymywał się bardzo długo, ale kiedy piłka wpadła w końcu do siatki, to… na murawie rozpętało się prawdziwe piekło.
W roli głównej wystąpił Mateusz Klich, który mimo sygnalizacji rywali domagających się przerwania gry, ponieważ piłkarz Aston Villi leżał na boisku, wpadł z piłką w pole karne i mierzonym strzałem w kierunku dalszego słupka dał Leeds prowadzenie. Do polskiego pomocnika momentalnie dopadli przeciwnicy, a na murawie doszło do szarpaniny, w której brali udział praktycznie wszyscy zawodnicy.
Jak się okazało, goście niesłusznie domagali się przerwania gry, ponieważ żaden z graczy „The Villans” faulowany nie był. Przy całym zamieszaniu, które było tego następstwem, z boiska wyrzucony został Anwar El-Ghazi. Iskrzyło również za boiskiem, ponieważ niewiele brakowało, by John Terry i Marcelo Bielsa skoczyli sobie do gardeł.
Po wznowieniu gry ze środka, na boisku doszło do kuriozalnej sytuacji. Piłkarze Leeds pozwolili rywalowi przebiec całą połowę i strzelić do pustej bramki. Jedynym, który nie chciał się zgodzić na takie rozwiązanie był Pontus Jansson, który próbował zatrzymać rywala, wyraźnie wściekły na swoich kolegów.
Wynik zmianie już ostatecznie nie uległ i mecz zakończył się remisem. Taki wynik oznacza awans Sheffield United do Premier League, a Leeds swojej szansy – podobnie zresztą jak Aston Villa – będzie szukać w barażach.
gar, PiłkaNożna.pl