Przejdź do treści

Ligi w Europie Bundesliga

Głupota jeszcze zaboli Sobiecha?

Odrobinę szczęścia w sprokurowanym przez siebie nieszczęściu ma Artur Sobiech. Były piłkarz Polonii Warszawa wszedł na boisko w końcówce meczu z Borussią Dortmund, ale chwilę później został usunięty z niego przez sędziego za brutalny faul. Niemieckim dziennikarzom sytuacja umknęła. Ale czy będącemu na trybunach Franciszkowi Smudze również?

Polski napastnik na boisku pojawił się w 83. minucie przy stanie 0:1 dla Borussii Dortmund. Niedzielny mecz Polak zapamięta na pewno do końca życia, bo chwilę później było już 2:1 dla Hannoveru. Sobiech nie uczestniczył jednak w żadnej z bramkowych akcji, a kibice i eksperci zapamiętali go nie z piłkarskiego kunsztu, a ze skrajnej głupoty.

W 91. minucie meczu Sobiech wyciął równo z ziemią Antonio da Silvę, za co słusznie usunięty został z placu gry przez Petera Gagelmanna.

Gdyby Hannover 96 poległ ostatecznie z mistrzem Niemiec, Sobiechowi na pewno dostałoby się o wiele bardziej. Gospodarzom udało się jednak zwyciężyć, więc młodemu Polakowi się upiekło. Odrobinę.

Dziennikarze Hannoversche Allgemeine Zeitung piszą o wspaniałym zwycięstwie zespołu Mirko Slomki. – To, że zmiennik Sobiech zobaczył czerwoną kartkę, nie gra żadnej roli – brzmi jedyna wzmianka na temat Polaka.

Ostrzej napastnika znad Wisły oceniają dziennikarze Kickera. – W doliczonym czasie gry Polak wyleciał z boiska po faulu na da Silvie – niegodne zakończenie pasjonującego meczu – piszą dziennikarze w pomeczowej relacji.

Sam Sobiech na pewno ubolewa nad faktem, że tuż po powrocie na boisko po długiej przerwie znów będzie musiał pauzować. I kto wie, czy właśnie nie przecieka mu przez palce szansa występu na Euro 2012… Z wysokości trybun zajście obserwował selekcjoner polskiej kadry, Franciszek Smuda, który zdecydowanie lepsze noty wystawił trzem piłkarzom przegranej Borussii…

pka, Piłka Nożna

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024