GKS Tychy wrócił z dalekiej podróży
Prowadzić aż do 99. minuty, a i tak przegrać mecz – tej sztuki dokonała Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Na zakończenie 16. kolejki I ligi GKS Tychy rzutem na taśmę wyszarpał komplet punktów.
Pierwsza połowa należała do „Słoników”. Podopieczni Mariusza Lewandowskiego prowadzili do przerwy różnicą dwóch goli po trafieniach z jedenastu metrów Wiktora Biedrzyckiego. 2:0 to jednak wcale nie jest bezpieczny wynik, o czym niecieczanie przekonali się na własnej skórze w drugiej połowie.
W 61. minucie Daniel Rumin strzelił bramkę kontaktową. Najboleśniejsze ciosy piłkarze GKS-u zadali dopiero w doliczonym czasie gry. W 99. minucie Wiktor Żytek z rzutu karnego doprowadził do wyrównania, ale na tym tyszanie nie poprzestali. Kilka chwil później Bartosz Śpiączka wbił gwóźdź do trumny Termaliki.
Dariusz Banasik i spółka przełamali się na trzech porażkach z rzędu (dwie w lidze i jedna w pucharze), dzięki czemu wskoczyli na trzeci stopień podium. Bruk-Bet natomiast kontynuuje niechlubną serię – w siedmiu ostatnich meczach ligowych odnieśli tylko jedno zwycięstwo, przez co w konsekwencji spadli na dopiero 11. miejsce.
jbro, PilkaNozna.pl