Przejdź do treści
2025.01.31 Katowice
Pilka nozna PKO BP Ekstraklasa Sezon 2024/2025
GKS Katowice - Stal Mielec
N/z Marcin Wasielewski
Foto Marcin Bulanda / PressFocus

2025.01.31 Katowice
Football Polish PKO BP Ekstraklasa League Season 2024/2025
GKS Katowice - Stal Mielec
Marcin Wasielewski
Credit: Marcin Bulanda / PressFocus

Polska Ekstraklasa

GKS Katowice wygrywa na inaugurację! Co za asysta Nowaka!

Fajerwerków nie było, ale nudą też nie wiało. GKS Katowice odniósł skromne zwycięstwo nad Stalą Mielec po bramce Marcina Wasielewskiego.

Filip Trokielewicz

fot. Marcin Bulanda / PressFocus

Energiczni katowiczanie

Podopieczni Rafała Góraka dali się już w rundzie jesiennej poznać jako zespół stawiający na intensywny futbol. Istotną rolę odgrywa tu środek pola. Mateusz Kowalczyk i Oskar Repka przejmowali sporo tzw. drugich piłek, dzięki czemu beniaminek szybko zyskał przewagę. W pierwszych minutach kilkukrotnie zakotłowało się w szesnastce gości. Aktywni w szeregach GKS-u byli wspomnieni pomocnicy, Adrian Błąd, Alan Czerwiński, Bartosz Nowak, Borja Galan, Sebastian Bergier.

Stal próbowała wykorzystać deficyty beniaminka, rozgrywając futbolówkę od własnej bramki i wciągając zespół trenera Góraka na własną połowę. O ile plan był niezły, wykonanie niejednokrotnie szwankowało, ponieważ mielczanie zdecydowanie zbyt często tracili futbolówkę jeszcze na własnej połowie. Z upływem kolejnych minut spotkanie stało się bardziej wyrównane. Choć GKS miał w pierwszej połowie optyczną przewagę, to mielczanie stworzyli sobie lepsze okazje. W wyśmienitych sytuacjach pudłowali Krystian Getinger oraz Bert Esselink.

Kapitalne podanie Nowaka

GKS na prowadzenie wyszedł w 62. minucie. Świetnym prostopadłym zagraniem popisał się Nowak, a Marcin Wasielewski wpisał się na listę strzelców, stanąwszy oko w oko z Jakubem Mądrzykiem. Chwilę później Repka obił poprzeczkę bramki gości.

Druga połowa miała przebieg analogiczny do tej pierwszej – beniaminek prezentował się lepiej, ale Stal tez miała swoje momenty. Próbowali między innymi Pyry Hannola czy Alvis Jaunzems. W drużynie prowadzonej przez Janusza Niedźwiedzia ewidentnie szwankowała skuteczność.

Bliski skompletowania dubletu na niespełna kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry był Wasielewski, ale w ostatniej chwili dobrze interweniował jeden z defensorów gości.

GKS zwyciężył, ale miał sporo szczęścia. Przed kolejnym spotkaniem piłkarze Stali muszą nastawić celowniki. Z całą pewnością stać ich wszak było w piątek na przynajmniej jedno trafienie, lecz były one rozkalibrowane. Czapkę niewidkę założył między innymi Ilja Szkurin, podejmujący mnóstwo błędnych decyzji. Co warte odnotowania, Białorusina w trakcie piątkowego meczu obserwowali wysłannicy koreańskich Ulsan Hyundai i FC Seoul.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 8/2025

Nr 8/2025