Francja znów lepsza od Belgii. Nie przeszkodził jej brak Mbappe w wyjściowej jedenastce
Reprezentacja Francji wygrała z Belgią 2:0. Wicemistrzowie świata początkowo badali rywali, lecz później udowodnili swoją wyższość piłkarską i odnieśli zasłużone zwycięstwo.
FOT. DEFODI IMAGES/newspix.pl/400mm.pl
Na początku pierwszej połowy spotkania inicjatywa była po stronie Belgów. W 7. minucie do dośrodkowania Kevina De Bruyne z rzutu wolnego doszedł Dodi Lukebakio, ale został zatrzymany przy słupku przez bramkarza Mike’a Maignana. Francuzi pierwszą szansę wypracowali w 14. minucie, gdy na uderzenie zdecydował się Matteo Guendouzi, ale pewnie interweniował Koen Casteels. Belgowie mimo optycznej przewagi w początkowym fragmencie spotkania byli w stanie przygotować jeszcze tylko niegroźny strzał, który na bramkę Maignana oddał Louis Openda. Z czasem Francuzi zaczęli podkręcać tempo i przyniosło im to efekty. Najpierw Casteels zdołał wprawdzie obronić uderzenie Marcusa Thurama, ale po chwili w 29. minucie po dograniu N’Golo Kante uderzył Ousmane Dembele, a jego obroniony strzał dobił Randal Kolo Muani, który wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Do przerwy Francuzi neutralizowali ofensywne poczynania rywali, a jednocześnie próbowali im zagrozić prostopadłymi podaniami z głębi pola. Belgowie nie popełnili już jednak znaczących błędów w defensywie i do przerwy przegrywali jedną bramką.
W drugiej połowie Trójkolorowi kontrolowali boiskowe wydarzenia. W 57. minucie uzyskali dwubramkową przewagę. Podanie od Kante dostał Dembele, po czym skrzydłowy PSG efektownie zszedł do środka pola karnego i strzałem pod poprzeczkę skierował piłkę do siatki. W 67. minucie Didier Deschamps zdecydował się na odświeżenie sił w ofensywie. Thurama i Kolo Muaniego zastąpili Bradley Barcola oraz Kylian Mbappe. W 70. minucie Maignan obronił strzały Charlesa de Ketelaere i De Bruyne. Po 3 minutach Casteels zatrzymał Mbappe. W 78. minucie gwiazdor Realu Madryt próbował dokręcić piłkę do bramki, ale przeleciała ona obok słupka bramki Belgów. Po chwili bramkarz Czerwonych Diabłów obronił strzał Barcoli, a następnie również Antoine’a Griezmanna. W 86. minucie po raz kolejny zatrzymany został Mbappe. Nikt już nie przełamał obrony rywala i Francja wygrała 2:0. (AC)