Przejdź do treści
Formalność w przeciętnym stylu

Ligi w Europie Liga Konferencji

Formalność w przeciętnym stylu

Bez niespodzianki w Luksemburgu. Lech Poznań awansował do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. „Kolejorz” w rewanżu z Dudelange tylko zremisował 1:1, ale zaliczka z pierwszego meczu w postaci zwycięstwa 2:0 dała przepustkę do europejskich pucharów. 





Formalności stało się zadość. Lech zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Niemniej jednak styl, w jakim mistrzowie Polski zameldowali się w europejskich pucharach, pozostawia sporo do życzenia i nie daje przesadnych nadziei na podbicie piłkarskiej Europy. 

Wprawdzie Kolejorz w IV rundzie eliminacji pokonał w dwumeczu 3:1 Dudelange, lecz jednocześnie zaprezentował się co najwyżej przeciętnie, bowiem ogranie mistrzów Luksemburga bynajmniej nie przyszło mu z oczekiwaną łatwością. 

W pewnym momencie luksemburczycy wyszli nawet na prowadzenie. W 36. minucie Mehdi Kirch oddał strzał z dystansu, piłka po drodze odbiła się rykoszetem od nóg Maksymiliana Pingota i poprzeczki, co uniemożliwiło zupełnie bezradnemu w tej sytuacji Filipowi Bednarkowi skuteczną interwencję. 

Lech przeważał, miał mecz pod kontrolą, był po prostu drużyną lepszą, ale zarazem nie potrafił tego potwierdzić w postaci strzelonego gola. Szwankowała podbramkowa skuteczność. Dość powiedzieć, że najlepszy snajper – Mikael Ishak – nie trafił w bramkę z mniej niż pięciu metrów. 

Ostatecznie podopieczni Johna van den Broma uniknęli kompromitacji i doprowadzili do wyrównania. W 60. minucie Gio Citaiszwili obsłużył prostopadłym podaniem wychodzącego na wolne pole Joela Pereirę, a ten mocnym uderzeniem z pola karnego ustalił końcowy wynik spotkania na jednobramkowy remis.

jbro, PilkaNozna.pl 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 43/2024

Nr 43/2024