FC Koeln pierwszym spadkowiczem z Bundesligi
FC
Koeln nie ma już szans na utrzymanie w Bundeslidze. W sobotnim meczu
32. kolejki ligi niemieckiej zespół z Kolonii przegrał 2:3 z
Freiburgiem na wyjeździe. Na boisku nie pojawił się żaden z
Polaków.
Sobotnie
spotkanie rozgrywane na obiekcie Schwarzwald-Stadion lepiej
rozpoczęli gospodarze. Wynik meczu w 14. minucie otworzył Nils
Petersen, który uderzeniem głową zamienił na gola dośrodkowanie
Mike’a Frantza.
Niespełna
dziesięć minut później Freiburg powinien podwyższyć
prowadzenie, jednak obrońca Christian Gunter nie wykorzystał rzutu
karnego.
Na
kolejne gole trzeba było poczekać do drugiej połowy. Kilka minut
po przerwie drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Petersen. Dla
napastnika Freiburga to już 15. gol strzelony w tym sezonie w
Bundeslidze.
Dość
nieoczekiwanie w końcówce goście z Kolonii zdołali doprowadzić
do remisu. Dwa trafienia Leonardo Bittencourta w odstępie pięciu
minut sprawiły, że na stadionowej tablicy pojawił się wynik 2:2.
O
zwycięstwie gospodarzy przesądził Lucas Holer. Rezerwowy napastnik
w drugiej minucie doliczonego czasu gry skierował piłkę do pustej
bramki po podaniu głową obrońcy Robina Kocha.
Bramkarz
Rafał Gikiewicz obejrzał to spotkanie z ławki rezerwowych, z kolei
Bartosz Kapustka nie znalazł się nawet w kadrze Freiburga.
Natomiast w meczowej osiemnastce zespołu gości tradycyjnie zabrakło
Pawła Olkowskiego.
Na
dwie kolejki przed końcem sezonu FC Koeln nie ma już żadnych nadziei na
utrzymanie w Bundeslidze.
kwit,
PiłkaNożna.pl