Przejdź do treści
Fabiański wrócił do gry i obronił jedenastkę

Ligi w Europie Premier League

Fabiański wrócił do gry i obronił jedenastkę

Łukasz Fabiański wrócił do składu West Hamu po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. W sobotnim meczu 20. kolejki Premier League londyńska drużyna przed własną publicznością przegrała 1:2 z Leicester City.

Po trzech miesiącach przymusowej pauzy Łukasz Fabiański wrócił do bramki West Hamu. Zrobił to w dobrym stylu (foto: Reuters)

Reprezentant Polski w poniedziałek wrócił do zajęć z drużyną. Kilka poprzednich tygodni Fabiański spędził na rehabilitacji po operacji stawu biodrowego.

34-latek nabawił się urazu w końcówce września. W siódmej kolejce Premier League Fabiański przedwcześnie opuścił boisko podczas spotkania z Bournemouth. Polak doznał kontuzji i był zmuszony udać się do szatni jeszcze przed końcem pierwszej połowy.

Pod nieobecność podstawowego golkipera bramki Młotów strzegli Roberto oraz David Martin.

Polak wrócił do składu na sobotnie spotkanie przeciwko Leicester. Zaczęło się ono od mocnego uderzenia, a w roli głównej wystąpił właśnie Fabiański. W 12. minucie gry polski bramkarz sfaulował Nigeryjczyka Kelechiego Iheanacho. 34-latek otrzymał żółtą kartkę, a goście stanęli przed szansą na strzelenie gola z rzutu karnego. Do piłki podszedł Demarai Gray, jednak Fabiański w znakomitym stylu obronił jego uderzenie!

Mniej szczęścia reprezentant Polski miał w 40. minucie, kiedy Iheanacho pokonał go strzałem głową z bliskiej odległości.

Gospodarze zdołali jednak wyrównać jeszcze przed przerwą. W ostatniej minucie pierwszej połowy Felipe Anderson świetnie dostrzegł w polu karnym Pablo Fornalsa, a Hiszpan płaskim uderzeniem zmusił Kaspera Schmeichela do kapitulacji.

Ostatecznie to Leicester cieszyło się z wygranej, a o losach meczu zdecydowała akcja z 56. minuty. Ayoze Perez świetnie podał prostopadle do Graya, a ten nie zmarnował sytuacji „sam na sam” z Fabiańskim.

West Ham pozostaje tuż nad strefą spadkową w tabeli Premier League. Z kolei Leicester jest wiceliderem, ze stratą dziesięciu punktów do prowadzącego Liverpoolu. Trzeba jednak podkreślić, że Lisy rozegrały aż o dwa mecze więcej niż The Reds.

kwit, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024