Łukaszowi Fabiańskiemu urósł poważny konkurent do miejsca w pierwszym składzie. Alphonse Areola, bo o nim właśnie mowa, zaliczył udany debiut w barwach West Hamu United.
Sześć. Tyle interwencji zanotował Alphonse Areola w swoim debiutanckim meczu przeciwko Manchesterowi United w ramach Carabao Cup (1:0). Jego interwencje okazały się kluczowe dla nieoczekiwanego zwycięstwa West Hamu United i tym samym wyeliminowania faworyzowanych „Czerwonych Diabłów”.
Całe spotkanie z perspektywy ławki rezerwowych – po raz pierwszy w bieżącym sezonie – obejrzał Łukasz Fabiański. Jak dotąd były reprezentant Polski cieszył się niekwestionowaną pozycją w bramce „Młotów”, lecz udany występ Areoli stawia pod znakiem zapytania jego dotychczasowe pierwszeństwo między słupkami.
Nieobecność Fabiańskiego w wyjściowej jedenastce była spowodowana rangą meczu. Puchar Ligi Angielskiej nie jest priorytetem dla West Hamu. Są nimi za to rozgrywki Premier League i Ligi Europy. We wszystkich potyczkach tych rozgrywek wystąpił Polak. Trudno o bardziej dobitne potwierdzenie tego, który z golkiperów cieszy się większym zaufaniem i notowaniami u trenera Davida Moyesa.
Jednak nawet jeśli zgłaszający coraz mocniejszy akces do miejsca w pierwszym składzie Areola jeszcze nie zdetronizuje całkowicie Fabiańskiego, może to zrobić w już przyszłym sezonie. Polak nie dość, że jest w zaawansowanym jak na piłkarza wieku (36 lat), to dodatkowo wraz z końcem sezonu dobiega końca jego umowa.
Francuz zaś jest aż o osiem lat młodszy. Poza tym ma umiejętności na poziomie zbliżonym do Fabiańskiego. Jeśli więc kierownictwo londyńskiego klubu zdecyduje się na wymianę pokoleniową w bramce, to wystarczy że definitywnie wykupi wypożyczonego Areolę, co umożliwia umowa zawarta z PSG, a z „Fabianem” po prostu nie przedłuży kontraktu, bądź przedłuży, lecz jednocześnie zdegraduje go do roli zmiennika.
Czy tak się stanie? Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że przez cały sezon będziemy świadkami zaciętej rywalizacji pomiędzy Fabiańskim i Areolą o pierwszeństwo między słupkami. Jak dotąd wygrywa ją Polak, ale nic nie jest jeszcze przesądzone.
jbro, PilkaNozna.pl
Możliwość komentowania została wyłączona.
Najnowsze wydanie tygodnika PN
Nr 50/2024
