Fabiański, czyli specjalista od rzutów karnych
Łukasz Fabiański podczas wtorkowego meczu z Cardiff City zdołał obronić rzut karny i jedynie potwierdził, że stał się nie lada fachowcem jeśli chodzi o ten właśnie element bramkarskiego rzemiosła.
Specjalista od rzutów karnych (fot. Łukasz Skwiot)
West Ham United był zdecydowanym faworytem starcia z Cardiff, ale to rywal mógł zdobyć pierwszego gola i sprawić „Młotom” sporo problemów. Tak by się zapewne stało, gdyby nie Łukasz Fabiański, który w 35. minucie obronił strzał z jedenastu metrów Joe Rallsa.
Co więcej, Polak nie odbił uderzenie rywala, ale zdołał je złapać, co zawsze w przypadku rzutów karnych jest spektakularnym wyczynem. Inna sprawa, że próba Rallsa była wyjątkowo mizerna.
Jak słusznie wyliczyli statystycy z fachowego serwisu „Squawka”, poprawa Fabiańskiego przy karnych jest widoczna gołym okiem. Od początku ubiegłego sezonu, kiedy ten występował jeszcze w Swansea City, nasz bramkarz musiał stawać naprzeciw siedmiu różnym piłkarzom, którzy ustawiali piłkę na „wapnie”. Cztery takie próby kończyły się wygranymi pojedynkami reprezentanta Polski, co jest oczywiście zdecydowanie najlepszym wynikiem w całej Premier League w podanym okresie czasowym.
W tym sezonie, tak jak w poprzednich, Fabiański jest pewniakiem do gry, z tą różnicą, że w West Hamie United. 33-latek od początku kampanii wystąpił w piętnastu meczach ligowych, w których zachował dwa czyste konta.