Everton znowu to zrobił. Co za koszmar
Futbol to taka gra, w której 22 mężczyzn biega za piłką, a na końcu i tak Everton trwoni dwubramkowe prowadzenie i przegrywa. Tym razem z Aston Villą.
fot. newspix.pl / 400mm.pl
Przed przerwą reprezentacyjną The Toffees zmierzyli się z Bournemouth. Do 87. minuty wygrywali 2:0. Ostatecznie przegrali 2:3. Historia Premier League jeszcze czegoś takiego nie widziała.
Po przerwie reprezentacyjnej Everton starł się z Aston Villą. Po 27 minutach wygrywał 2:0. Ostatecznie przegrał 2:3.
Praca między innymi Dwighta McNeila zdała się na nic. To on zdobył pierwszą bramkę. To on asystował przy drugim golu, autorstwa Dominica Calverta-Lewina.
Ollie Watkins, który słabo wszedł w sezon, skompletował dublet. Wynik ustalił Jhon Duran, który popisał się spektakularnym uderzeniem z dystansu. To mocny kandydat do tytułu trafienia kolejki.
Po czterech meczach Everton nadal ma w dorobku 0 punktów i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli Premier League. Aston Villa z 9 oczkami jest trzecia. (MS)