Emocjonujący remis na Amex Stadium!
W środowy wieczór piłkarze Brighton oraz Manchesteru City stworzyli świetne widowisko! Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami.
W 25. minucie gości na prowadzenie wyprowadził Phil Foden. Anglik wykorzystał podanie Erlinga Haalanda. Norweg podał mu, gdy bramkarz znajdował się daleko od własnej bramki. 22-latkowi pozostało skierowanie piłki do siatki strzeżonej jedynie przez defensorów gospodarzy.
Pierwsza okazja do wyrównania nadarzyła się kilka minut później. Edersona pokonał Japończyk Kaoru Mitoma, ale jego gol nie został uznany z powodu zagrania ręką. Co się odwlecze, to nie uciecze. W 38. minucie remis dał gospodarzom 19-letni Julio Enciso, któremu asystował Levi Colwill. Pod koniec pierwszej połowy podopieczni Roberto De Zerbiego mogli wyjść na prowadzenie. Do siatki trafił bowiem Danny Welbeck, ale znowu do akcji wkroczyli sędziowie. Tym razem bramka Brighton nie została zaliczona ze względu na spalonego.
Po zmianie stron również nie zabrakło sędziowskich interwencji. W 79. minucie bramkarza gospodarzy, Jasona Steele’a, pokonał Haaland. Trafienie Norwega nie zostało uznane. Powodem był faul w jednej z faz akcji bramkowej.
Ostatecznie oba zespoły dopisały na swoje konto po jednym punkcie. Dla Manchesteru City to po prostu kolejny ligowy mecz, który trzeba rozegrać przed wielkim świętowaniem mistrzostwa Anglii. Brighton jednak może być zadowolone – obecnie przewaga Mew nad Aston Villą wynosi cztery „oczka”. Drużyna Roberto De Zerbiego plasuje się na szóstej pozycji w lidze. Do piątego Liverpoolu traci cztery punkty.
jkow, PiłkaNożna.pl