Przejdź do treści
Ekstraklasa: Legia ponownie traci punkty

Polska Ekstraklasa

Ekstraklasa: Legia ponownie traci punkty

Nastroje w jakich piłkarze warszawskiej Legii przystąpili do sobotniego meczu z PGE GKS Bełchatów w głównej mierze zależały od wyniku derbów Warszawy rozegranych osiem dni wcześniej.
Z Łazienkowskiej Michał Czechowicz

Ekstraklasa: Legia opuści fotel lidera? – KLIKNIJ!

Remis 0:0 z Polonią i pierwsza wiosenna wygrana Śląska Wrocław z Cracovią 3:0 dwa dni później sprawiły, że przewaga podopiecznych Macieja Skorży nad wiceliderem tabeli ze stolicy Dolnego Śląska zmalała o dwa punkty. Nastroje kibiców z Łazienkowskiej jeszcze mocniej zepsuł uratowany w doliczonym czasie gry remis 1:1 z Gryfem Wejherowo w rewanżowym meczu Pucharu Polski. Schodzących do szatni piłkarzy żegnały gwizdy.

– Po tym meczu w zespole była duża złość – komentował Skorża. – Spotkanie oglądało ponad 12 tysięcy kibiców. To nic przyjemnego. Zbiórka następnego dnia o 7 rano była wynikiem naszego słabego występu. To był dla nas dzwonek ostrzegawczy.

Mimo dwóch kolejnych remisów i plotek o przeciwniku, o szansach gości ostrożnie wypowiadał się w mediach trener Kamil Kiereś, którego GKS zremisował tydzień wcześniej z Wisłą Kraków 2:2, a wygraną stracił w ostatniej minucie gry: – Remis z Wisłą był dla nas bolesny, ale staram się tego zbytnio nie roztrząsać. Moim celem jest utrzymanie drużyny w lidze. I nawet jeśli po drodze natrafimy na sztormy w postaci pechowej straty punktów, jak z Wisłą, to na pewno nas nie osłabią. Nic nie jest w stanie nas załamać. Trudno mi to oceniać, ale wydaje mi się, że ostatnie remisy spowodują, że legioniści przystąpią do meczu z nami podwójnie zmobilizowani. Ale taki styl nam odpowiada. Lubimy grać z drużynami, które grają otwartą piłką i nie skupiają się na defensywie.

Ciepłe sobotnie popołudnie stworzyło świetną aurę do wybrania się na stadion. Pepsi Arena przy Łazienkowskiej nie zapełniło się jak na meczu z Polonią, dwie główne trybuny świeciły w niektórych miejscach pustymi krzesełkami, jednak za sprawą kibiców z trybuny północnej było głośno, a doping rozbudzał w senniejszych fragmentach meczu. Duża grupa kibiców Legii wybrała się na mecz wcześniej. Morze białych koszulek można było zobaczyć przy słynnym „Źródełku”, także pub na stadionie był oblegany, a jednym z głównych tematów rozmów było porównywanie sytuacji stołecznego zespołu do Realu Madryt, który po ostatnich wpadkach ma już sześć, a nie dziesięć punktów przewagi na Barceloną w tabeli Primera Division.

W czasie rozgrzewki piłkarzy na stadionem jeszcze górowało słońce. Jako pierwsi na murawę wybiegli bramkarze PGE GKS – Łukasz Sapela i Łukasz Budziłek – w towarzystwie trenera golkiperów w zespole z Bełchatowa Zbigniewa Robakiewicza. Kiedy w ich kierunku poleciało kilka nieparlamentarnych zwrotów, spiker Wojciech Hadaj przypomniał o wspaniałej karcie jaką w Legii zapisał Robakiewicz. Już po chwili można było usłyszeć głośne skandowanie nazwiska pana Zbyszka. Brawo!

Przed meczem podkreślano, że mimo, iż Bełchatów to jedna z najgorzej grających na wyjeździe drużyn w ekstraklasie (zwycięstwo, dwa remisy i osiem porażek), drużyna spisuje się na wiosnę zdecydowanie lepiej. Ich najgroźniejszą bronią miały być skrzydła w osobach Mateusza Maka i Tomasza Wróbla. W pierwszej połowie duet zdecydowanie nie zachwycił, podobnie jak Paweł Buzała, który zmarnował sytuację sam na sam z Dusanem Kuciakiem. Snajper chyba sam nie mógł uwierzyć w to co zrobił, bo nie walczył nawet o piłkę, tylko… złapał się za głowę. Okazało się, że to początek teatru gestów Buzały. GKS kontratakował rzadko, kiedy w 25 minucie napastnik po raz drugi znalazł się w okolicy bramki Słowaka i uderzył w boczną siatkę ze złością uderzył otwartymi dłońmi w murawę. Więcej zimnej krwi miał sporo młodszy Rafał Wolski, który dał Legii prowadzenie w 36 minucie. Pomocnik minął dwóch rywali, wpadł w pole karne i uderzył obok Sapeli.

Drugą połowę zaczęły ataki Bełchatowa, a widoczny był wprowadzony Kamil Kosowski (nieżyczliwie przyjęty przez warszawską publiczność). Znów dały o sobie znać emocje Buzały, który po niedanej wymianie podań ze złością machał rękoma w powietrzu. Gospodarze po kilku minutach uspokoili sytuację i w 53 minucie zdobyli drugą bramkę. Sędziowie dopatrzyli się jednak pozycji spalonej Miroslava Radovicia.

Kiedy wydawało się, że Legia kontroluje sytuację, do głosu doszedł GKS. Niepotrzebny faul na lewy skrzydle, blisko pola karnego, żywiołowa dyskusja Buzały z sędzią, dośrodkowanie Kosowskiego i uderzenie głową Marcina Żewłakowa (również wprowadzonego po przerwie) po którym Kuciak wygarnął piłkę już zza linii bramkowej. Trybuny przy Łazienkowskiej zamilkły.

Mecz zapowiadano także jako pojedynek braci Żewłakow – Michała, obrońcy Legii, i Marcina, napastnika Bełchatowa. Pierwszy przyznał w jednym z przedmeczowych wywiadów, że to taka ich mała rywalizacja.

Na wyrównującą bramkę błyskawicznie zareagował trener Skorża, który zdjął z boiska Michała Żyrę i wprowadził Michała Kucharczyka. Mimo kolejnych zmian – Blanco i Nacho Novo – w drugiej połowie lepiej zaprezentował się Bełchatów. Goście groźnie kontratakowali. Dobrze zagrali widoczny Kosowski, Żewłakow i Buzała (mocno zdenerował się po odgwizdaniu na nim pozycji spalonej). Zawodnicy Legii próbowali wjechać z piłką do bramki, rzadko oddawali strzały, rozbijając się w czasie szukania miejsce o obronę gości, która czasem stała nawet na szóstym, siódmym metrze. Festiwal nieporadności nastąpił w 90 minucie, gdy chyba czterech zawodników Legii oddało strzał, a Sapela musiał interweniować dopiero przy ostatnim, w wykonaniu Blanco.

Legia straciła cenne dwa punkty i pozycja lidera po tej kolejce jest uzależniona od wyniku Śląska.

Legia – GKS Bełchatów 1:1. Zobacz składy i raport meczowy – KLIKNIJ!


ZAOBSERWOWNE:

– Bełchatów sam się osłabia. Ciąg dalszy Buzała show. Napastnik w przypływie emocji nie daje wykonać wrzutu z autu Kosowskiemu, który zostaje za linią i bezradnie rozkłada ręce.

Konflikt? Ismael Blanco po wejściu na boisku chciał przybić piątkę Danijelowi Ljuboji, ten nie wyciągnął ręki. Chwilę później Serb uderzył niecelnie głową po dośrodkowaniu, chociaż mógł ją zostawić lepiej ustawionemu Argentyńczykowi.

MECZE LEGII DO KOŃCA SEZONU

Wisła Kraków (w)

Ruch Chorzów (d)

Widzew Łódź (w)

Lech Poznań (d)

Jagiellonia Białystok (d)

Lechia Gdańsk (w)

Korona Kielce (d)

MECZE ŚLĄSKA DO KOŃCA SEZONU

Polonia Warszawa (w)

PGE GKS Bełchatów (d)

Podbeskidzie Bielsko-Biała (w)

Lechia Gdańsk (w)

Zagłębie Lubin (d)

Jagiellonia Białystok (d)

Wisła Kraków (w)

MECZE RUCHU DO KOŃCA SEZONU

Widzew Łódź (w)

Legia Warszawa (w)

Górnik Zabrze (d)

Polonia Warszawa (w)

ŁKS (d)

Cracovia (w)

Lechia Gdańsk (d)

Michał Czechowicz
„Piłka Nożna”

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 49/2025

Nr 49/2025

Polska Ekstraklasa

Piłkarz Rakowa trafi do Arki? „Nie wiem, czy jesteśmy w stanie dźwigać tę pensję”

Ariel Mosór odgrywa marginalną rolę w Rakowie Częstochowa. Niewykluczone, że 22-latek wkrótce zmieni otoczenie. Zainteresowana usługami środkowego obrońcy jest Arka Gdynia.

2025.04.25 Czestochowa
Pilka nozna, PKO BP Ekstraklasa, sezon 2024/2025
Rakow Czestochowa - Slask Wroclaw
N/z Ariel Mosor
Foto Mateusz Porzucek PressFocus

2025.04.25 Czestochowa
Football, Polish top league - first level, 2024/25 season
Rakow Czestochowa - Slask Wroclaw
Ariel Mosor
Credit: Mateusz Porzucek PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Iwanow mocno o gwieździe Legii Warszawa! „On się nie nadaje”

Bożydar Iwanow podzielił się swoją opinię w sprawie jednego z letnich nabytków Legii Warszawa. Ekspert skrytykował jego grę.

2025.09.14 Warszawa pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2025/2026
Legia Warszawa - Radomiak Radom
N/z Noah Weisshaupt (Legia), Mileta Rajovic (Legia), Petar Stojanovic (Legia), radosc
Foto Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / PressFocus

2025.09.14 Warszawa Football PKO Ekstraklasa season 2025/2026
Legia Warszawa - Radomiak Radom
Noah Weisshaupt (Legia), Mileta Rajovic (Legia), Petar Stojanovic (Legia), radosc
Credit: Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Oficjalnie: Kluczowy piłkarz przedłużył kontrakt z Rakowem!

Raków Częstochowa poinformował o prolongacie umowy z Bogdanem Racovitanem.

2024.07.21 Lublin pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2024/2025 
Motor Lublin - Rakow Czestochowa
N/z  Bogdan Racovitan
Foto Wojciech Szubartowski / PressFocus 2024.07.21 Warszawa Football - Polish PKO Ekstraklasa season 2024/2025 
Motor Lublin - Rakow Czestochowa
Bogdan Racovitan
Credit: Pawel Bejnarowicz / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Piłkarz Górnika może pojechać na Puchar Narodów Afryki!

Ousmane Sow jest jednym z najważniejszych ogniw Górnika Zabrze. Bardzo dobra dyspozycja 25-latka w rundzie jesiennej nie umknęła uwadze selekcjonera reprezentacji Senegalu.

2025.12.02 Gdansk Pilka nozna 1/8 finalu STS Pucharu Polski sezon 2025/2026 Lechia Gdansk - Gornik Zabrze N/z Ousmane Sow gol bramka radosc Foto Piotr Matusewicz / PressFocus

2025.12.02 Gdansk
Football Polish Cup season 2025/2026 
Lechia Gdansk - Gornik Zabrze 
Ousmane Sow gol bramka radosc 
Credit: Piotr Matusewicz / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Bayern Monachium chce pozyskać gwiazdę Manchesteru United! To byłby hit

Bayern Monachium na zakupach w czerwonej części Manchesteru? To bardzo możliwe!

Fussball, Herren, Saison 2025/2026, FC Augsburg - FC Bayern Munchen, Bundesliga, WWK Arena Michael Olise FC Bayern Munchen li. mit Dayot Upamecano FC Bayern Munchen re. DFL / DFB regulations prohibit any use of photographs as image sequences and/or quasi-video *** Football, Men, Season 2025 2026, FC Augsburg FC Bayern Munchen, Bundesliga, WWK Arena Michael Olise FC Bayern Munchen li with Dayot Upamecano FC Bayern Munchen re DFL DFB DFB regulations prohibit any use of photographs as image sequences and or quasi video
2025.08.30 Augsburg
pilka nozna , liga niemiecka
FC Augsburg - Bayern Monachium
Foto IMAGO/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!
Czytaj więcej