Sezon 2024/25 PKO BP Ekstraklasy dobiegł końca. Mistrzem Polski został Lech Poznań, drugie miejsce zajął Raków Częstochowa, a na najniższym stopniu podium stanęła Jagiellonia Białystok. Skoro poznaliśmy już wszystkie najważniejsze rozstrzygnięcia, czas na podsumowanie udziału polskich i zagranicznych zawodników w poszczególnych potyczkach ostatniej, 34. serii gier.
W 34. kolejce na boiskach Ekstraklasy pojawiło się łącznie 274 piłkarzy (zarówno w pierwszym składzie, jak i z ławki). 137 z nich to Polacy, co daje równo 50% tego grona. To o jeden procent więcej w porównaniu z minioną serią gier, w której to współczynnik ten wynosił 49%.
ZAMKNIJ
W przeliczeniu procentowym polscy zawodnicy stanowili więc dokładnie połowę grupy, która dotknęła murawy. To dopiero czwarty taki przypadek od początku rundy wiosennej.
GKS i Zagłębie najbardziej wierzą w Polaków
W 9 na 18 drużyn (50%) Polacy liczyli równo 50 lub więcej procent graczy, którzy wzięli udział w poszczególnych meczach. Te zespoły to Korona Kielce, Piast Gliwice, GKS Katowice, Stal Mielec, Puszcza Niepołomice, Śląsk Wrocław, Motor Lublin, Widzew Łódź i Zagłębie Lubin.
Najlepszym wynikiem pod tym względem niezmiennie mogą pochwalić się Zagłębie (zagrało 15 piłkarzy, z czego 13 Polaków, co daje 86%) i GKS (zagrało 16 piłkarzy, z czego 14 Polaków, co daje 87%). To nic nowego, bowiem od samego startu ligowych zmagań w 2025 roku są to dwie najbardziej „polskie” drużyny w całej Ekstraklasie.
W wyjściowej jedenastce Miedziowych na spotkanie z Cracovią znalazło się 9 polskich piłkarzy (oraz 2 Bośniaków). Identyczna sytuacja dotyczyła Gieksy, która w starciu z Lechią Gdańsk także wystawiła do boju od pierwszej minuty 9 Polaków (oraz Estończyka i Hiszpana).
Raków dalej swoje
Najmniejszą polską reprezentacją znów „wyróżnił się” Raków Częstochowa (2 Polaków na 15 zawodników – 13%). W pierwszym składzie Medalików znalazło się miejsce tylko dla 2 Polaków, którymi byli Kacper Trelowski i Patryk Makuch. Z ławki rezerwowych na murawę nie wszedł natomiast żaden polski gracz.
Dla porównania w wyjściowej jedenastce Rakowa znalazło się też 2 Chorwatów (Fran Tudor, Zoran Arsenić) i 2 Brazylijczyków (Jean Carlos, Adriano Amorim). Poza Polakami, Chorwatami i Brazylijczykami podstawowe zestawienie częstochowian uzupełniali Grek, Szwed, Węgier, Norweg i Hiszpan.
Międzynarodowy Radomiak
Negatywny przykład z Rakowa ponownie wziął Radomiak. Trener Joao Henriques na mecz z Motorem Lublin wystawił od początku tylko 3 Polaków (Wiktor Koptas, Michał Kaput, Jan Grzesik). Co ciekawe, towarzyszyło im 3 Portugalczyków, 2 Szwajcarów, Marokańczyk, Iworyjczyk i Brazylijczyk (łącznie zagrało tylko 3 Polaków na 16 wszystkich zawodników – 19%).
Z ławki na boisku nie zameldował się ani jeden polski piłkarz. Grupę 5 zmienników desygnowanych do gry przez portugalskiego szkoleniowca w barwach Zielonych stanowili 2 Brazylijczycy, Azer, Portugalczyk i Burkińczyk.
Polsko-ukraińska Lechia, „niepolska” Cracovia
W wyjściowej jedenastce Lechii Gdańsk, która przegrała z GKS-em, wybiegło 4 Polaków (Szymon Weirauch, Dominik Piła, Miłosz Kałahur i Kacper Sezonienko), a drugą najliczniejszą grupę tradycyjnie stanowili Ukraińcy (3: Iwan Żelizko, Maksym Chłań, Bogdan Wjunnyk).
Z ochoczego stawiania na polskich piłkarzy nie słynie także Cracovia (3 Polaków na 15 zawodników – 20%). W podstawowym składzie Pasów wyszedł tylko jeden Polak, którym był Filip Rózga. W drugiej połowie pojedynku z Zagłębiem na boisku pojawili się również Patryk Sokołowski i Bartosz Biedrzycki.
Co ciekawe, poza RózgąDawid Kroczek posłał do boju od pierwszej minuty przedstawicieli 10 różnych nacji (Słowak, Rumun, Szwed, Chorwat, Gruzin, Irakijczyk, Duńczyk, Islandczyk, Fin i Bośniak).
34. kolejka PKO BP Ekstraklasy – Procentowy udział polskich piłkarzy w poszczególnych drużynach:
Górnik Zabrze – 4 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 6 Polaków (40%) Korona Kielce – 8 w pierwszym składzie, 3 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 11 Polaków (73%) Jagiellonia Białystok – 4 w pierwszym składzie, 1 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 13 zawodników, w tym 5 Polaków (38%) Pogoń Szczecin – 3 w pierwszym składzie, 4 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 7 Polaków (44%) Lech Poznań – 3 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 5 Polaków (33%) Piast Gliwice – 6 w pierwszym składzie, 1 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 14 zawodników, w tym 7 Polaków (50%) Lechia Gdańsk – 4 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 14 zawodników, w tym 6 Polaków (43%) GKS Katowice – 9 w pierwszym składzie, 5 ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 14 Polaków (87%) Legia Warszawa – 4 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 6 Polaków (40%) Stal Mielec – 8 w pierwszym składzie, 4 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 12 Polaków (75%) Puszcza Niepołomice – 8 w pierwszym składzie, 4 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 12 Polaków (75%) Śląsk Wrocław – 5 w pierwszym składzie, 3 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 8 Polaków (50%) Radomiak Radom – 3 w pierwszym składzie, 0 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 3 Polaków (19%) Motor Lublin – 6 w pierwszym składzie, 3 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 9 Polaków (56%) Raków Częstochowa – 2 w pierwszym składzie, 0 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 2 Polaków (13%) Widzew Łódź – 5 w pierwszym składzie, 3 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 16 zawodników, w tym 8 Polaków (50%) Zagłębie Lubin – 9 w pierwszym składzie, 4 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 13 Polaków (86%) Cracovia – 1 w pierwszym składzie, 2 z ławki rezerwowych; łącznie zagrało 15 zawodników, w tym 3 Polaków (20%)
Po awansie Jagiellonii Białystok do IV rundy eliminacji Ligi Europy, Dumie Podlasia przysługuje jeszcze jedna możliwość przełożenia spotkania. Niedawni mistrzowie Polski zdecydowali się jednak na połowiczne rozwiązanie.
Media: Gwiazdor Pogoni Szczecin podjął decyzję w sprawie przyszłości!
Przyszłość Efthymiosa Koulourisa od kilku tygodni stoi pod dużym znakiem zapytania. Jaką decyzję podejmie grecki snajper? Pojawiły się najnowsze wieści.