Dwa mecze, jeden gol. Letnie emocje w Anglii
To nie był porywający wieczór z angielską Premier League. Everton skromnie pokonał w delegacji Sheffield United (1:0), a Brighton & Hove Albion podzielił się punktami z Newcastle United (0:0).
Carlo Ancelotti mógł się cieszyć z wygranej swojego Evertonu (fot. Reuters)
Piłkarze Sheffield United wciąż mogli przed starciem z Evertonem liczyć na to, że zajmą w ligowej tabeli miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Żeby tak się stało, to musieli w dwóch ostatnich kolejkach dołożyć na swoje konto najlepiej sześc „oczek” i liczyć na to, że jakaś wpadka zdarzy się ekipie Wolves. To jednak nie koniec. Potknąć musiałby się również Arsenal, który zagra w finale Pucharu Anglii z Chelsea.
Tylko o tle spotkania, bo chociaż jest stawka dla gospodarzy była spora, to beniaminek miał problem z tym, by wejść na obroty i zdominować Everton. Na pierwszą połowę należałoby spuścić kurtynę milczenia, ponieważ na Bramall Lane działo się niewiele, a gdyby na trybunach znajdowali się kibice, to pewnikiem pożegnaliby piłkarzy schodzących do szatni porcją gwizdów.
Na otwarcie wyniku musieliśmy więc poczekać do drugiej połowy i ku zaskoczeniu wszystkich sztuka ta udała się gościom, którzy w po zmianie stron nie zdobywają w tym sezonie zbyt wielu goli. Gylfi Sigurdsson precyzyjnie dośrodkował w pole karne Sheffield z rzutu wolnego, a tam walkę z obrońcą wygrał Richarlison, który strzałem głową zaskoczył Deana Hendersona.
Jak się okazało, kolejnych goli w tym meczu już nie zobaczyliśmy i po końcowym gwizdu ze zwycięstw mogli się cieszyć piłkarze Carlo Ancelottiego.
***
W równolegle rozegranym spotkaniu nie zobaczyliśmy ani jednego trafienia. Starcie Brighton & Hove Albion z Newcastle United zakończyło się bezbramkowym remisem.
gar, PiłkaNożna.pl