Dublet Mateusza Klicha w derbach Yorkshire
Derby Yorkshire dla Leeds United. Popularne „Pawie” pokonały na wyjeździe Rotherham (2:1), a bohaterem lidera tabeli Championship został Mateusz Klich, który strzelił dwa gole.
Mateusz Klich bohaterem Leeds United (fot. Reuters)
To miał być mecz do jednej bramki, a właściwie tak się przynajmniej wydawało. Jeden z mocnych kandydatów do spadku z ligi, a więc drużyna Rotherham podejmowała przed własną publicznością Leeds United – głównego faworyta do tego, by wywalczyć tak upragniony awans do Premier League.
Z wszystkich prognoz wynikało, że „Pawie” powinny odnieść przekonujące zwycięstwo i faktycznie, od początku to właśnie gracze Marcelo Bielsy dominowali na boisku. Gościom brakowało jednak potwierdzenia swojej przewagi, a ich ofensywny marazm w 28. minucie został boleśnie skarcony przez rywala. To właśnie wtedy gola dla Rotherham strzelił Semi Ajayi i na New York Stadium zapachniało niespodzianką.
Piłkarze Leeds nadal atakowali, ale do końca pierwszej połowy wynik zmianie już nie uległ. Wspomniany Bielsa musiał poważnie porozmawiać ze swoimi podopiecznymi w szatni, ponieważ od początku drugiej części zawodów goście naparli na Rotherham ze ze zdwojoną siłą.
Efekt? Już w 51. minucie do wyrównania doprowadził Mateusz Klich, który trafił do siatki po podaniu Pablo Hernadeza. Dla Polaka było to już szóste trafienie w tym sezonie, co jedynie potwierdziło jego niekwestionowaną pozycję w Leeds.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, ponownie w roli głównej wystąpił Mateusz Klich, który strzelił drugiego gola i przechylił ostatecznie szalę zwycięstwa na korzyść gości.
Rotherham United – Leeds United 1:2 (1:0)
1:0 – Ajayi (28′)
1:1 – Klich (51′)
1:2 – Klich (86′)
***
Co działo się w innych sobotnich meczach Championship, w których na boisku mogliśmy oglądać Polaków? Wysokiej porażki doznało Hull City Kamila Grosickiego. „Tygrysy” przegrały w delegacji z Blackburn Rovers (0:3), a nasz skrzydłowy, tak jak jego koledzy z drużyny, nie zaprezentował się zbyt dobrze, otrzymując drugiej połowie żółtą kartkę. „Grosik” przebywał w grze przez 66 minut.
Powodów do radości nie miał również Bartosz Białkowski. Jego Ipswich Town przegrało na wyjeździe z Aston Villą (1:2), a on sam spędził na boisku pełne 90 minut.
gar, PiłkaNożna.pl