Eintracht Frankfurt oraz Hannover 96 to drużyny, które od początku tego sezonu nie zachwycały. Dzisiaj doszło do bezpośredniego starcia tych dwóch drużyn.
Po pięciu kolejkach Hannover 96 nie miał na swoim koncie ani jednego zwycięstwa. Zespół ten zainkasował zaledwie dwa punkty. Tylko nieco lepiej wyglądała sytuacja Eintrachtu, który w tylu samo meczach uzbierał o dwa „oczka” więcej.
Praktycznie od samego początku spotkania przewaga Eintrachtu nie podlegała żadnej dyskusji. Kapitalnie dysponowany był ofensywny duet Ante Rebić – Sebastien Haller.
Po pierwszej części gry miejscowi prowadzili już 2:0 po trafieniach Obite N’Dicka oraz Rebicia. Dwie asysty przy tych golach zaliczył wcześniej wspomniany Haller.
W drugiej odsłonie meczu Hannover 96 nie miał żadnych argumentów do tego, aby doprowadzić przynajmniej do wyrównania. Jeszcze jedno trafienie dołożył Jonathan de Guzman, któremu asystował… Rebić. Temu pierwszemu pozostało w tej sytuacji jedynie dostawić nogę i skierować piłkę do pustej bramki.
Na pięć minut przed zakończeniem spotkania Hannover 96 wreszcie przeprowadził akcję bramkową. Bobby Wood dośrodkował w pole karne, gdzie czekał już Florent Muslija. Gracz H96 z kilku metrów skierował piłkę do bramki, ale jak się później okazało – było to trafienie honorowe.
Ostatecznie Eintracht wygrał 4:1 po zdobyciu jeszcze jednej bramki, natomiast Hannover 96 po tej porażce pozostaje na dnie tabeli Bundesligi.
gmar, PilkaNozna.pl