Dogodna szansa na przełamanie
Dziesiątą kolejkę PKO BP Ekstraklasy zamknie potyczka Lechii Gdańsk z Legią Warszawa. Piłkarze której z ekip udadzą się na przerwę reprezentacyjną w lepszych nastrojach?
Flavio Paixao może pomóc Lechii Gdańsk w osiągnięciu upragnionego zwycięstwa nad Legią Warszawa. (fot. Tomasz Rulski)
Drużyna z Trójmiasta stanie dziś przed kolejną szansą na przełamanie złej passy. Z ekipą ze stolicy nie wygrała na własnym stadionie od 2016 roku. O tym, jak zamierzchłe to czasy, dobitnie świadczy fakt, iż bramki dla gospodarzy zdobyli wówczas Sławomir Peszko oraz Milos Krasić. Potem w Gdańsku albo padały remisy (2 razy), albo wygrywała Legia (5 razy).
Kolejna szansa Lechii jest zarazem jedną z najdogodniejszych. W końcu gdańszczanie są w bardzo dobrej dyspozycji, a pod wodzą Tomasza Kaczmarka jeszcze nie przegrali.
A Legia? Legia świetnie radzi sobie w Lidze Europy, za co płaci w lidze. Rozegrawszy dwa lub nawet trzy spotkania mniej od reszty zespołów plasuje się tuż nad strefą spadkową. Z dotychczasowych siedmiu spotkań trzy wygrała, a cztery przegrała.
– Powiedziałem zawodnikom, że sztanga jest w naszych rękach i musimy ją unieść. Jedziemy do Gdańska z nastawieniem, aby pokazać swoje umiejętności i wygrać. To nie będzie łatwe spotkanie. Czasami bywa tak, że determinacja przeciwnika powoduje, że jeśli my jej nie dołożymy ze swojej strony, to po prostu meczu nie da się wygrać – mówił w rozmowie z Interią Czesław Michniewicz.
Rzeczona sztanga jest bardzo ciężka. Z jednej strony jest do niej przytwierdzona wysoka forma Lechii Gdańsk. Z drugiej zmęczenie. Czy mistrzowie Polski wykażą się wystarczającą siłą?
To okaże się wieczorem. Mecz rozpocznie się o godzinie 17:30.
sar, PiłkaNożna.pl