Betis Sewilla podzielił się punktami z rywalem zza miedzy. Mecz zakończył się wynikiem 2:2, zdecydowanie bardziej zadowolił fanów gospodarzy.
Wywalczenie jednego punktu oznacza, że Betis zakwalifikował się do fazy grupowej Ligi Europy. Sevilla natomiast będzie musiała brać udział w przedbiegach, czyli eliminacjach.
Gospodarze objęli prowadzenie w 5. minucie. Joaquin dośrodkował z rzutu wolnego, a strzał głową oddał Marc Bartra, czym kompletnie zaskoczył golkipera przyjezdnych.
Betis atakował, ale w jego grze brakowało jakości w decydujących momentach. Przed przerwą mogło się to zemścić, ponieważ piłka wylądowała w bramce gospodarzy ale sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.
Co się odwlecze, to nie uciecze – mawia stare polskie przysłowie. I tak samo było tym razem. W 57. minucie Wissam Ben Yedder wykorzystał błąd defensywy Betisu i w dosyć kuriozalnych okolicznościach doprowadził do remisu.
W 79. minucie znowu dał znać o sobie Ben Yedder. Tym razem wystąpił w roli asystenta – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, napastnik Sevilli w cudowny sposób zgrał piłkę piętą i Simon Kjaer z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki.
Radość przyjezdnych nie trwała jednak długo. Dwie minuty później Loren na raty pokonał bramkarza gości i ustalił wynik spotkania na 2:2.
pgol, PilkaNozna.pl