Epizod w swoim nowym klubie zaliczył dzisiaj Kamil Wilczek. Polski napastnik w meczu Goztepe SK z Besiktasem wszedł w samej końcówce.
W ostatnich latach polski snajper kapitalnie radził sobie w barwach Broendby. Jednak kilka dni temu zdecydował się na odejście z duńskiego klubu i wybrał zupełnie inny kierunek. Wilczek podpisał 1,5-letni kontrakt z tureckim Goztepe SK z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy.
Kilka dni po transferze przypadł mecz nowego klubu Wilczka z Beisktasem. Polak rozpoczął mecz na ławce rezerwowych i na murawie pojawił się dopiero w 88. minucie zastępując Camerona Jerome.
Kolejne spotkanie klub Polaka rozegrał za osiem dni. Wówczas proces aklimatyzacji powinien zostać już zakończony i kto wie, czy Wilczek nie wybiegnie w pierwszym składzie swojej drużyny.
Zespół Wilczka zajmuje obecnie ósme miejsce w tabeli ligi tureckiej.
gmar, PilkaNozna.pl