Czy Real odrodził się na dobre?
Real Madryt w ostatnich tygodniach powoli zaczął wychodzić z popiołów. Wydawało się, że Królewscy w tym sezonie są już pogrzebani na wszystkich frontach, ale kilka ostatnich spotkań tchnęło w kibiców nowe nadzieje, a rozgrywki 2020-21 nie są jeszcze stracone.
Po porażce z Szachtarem Donieck w Lidze Mistrzów losy Królewskich w Champions League wisiały na włosku. Madrytczycy potrzebowali zwycięstwa nad Borussią Moenchengladbach, aby zapewnić sobie awans, a skończyło się na… wygraniu grupy i rozstawieniu w losowaniu 1/8 finału, czyli zgodnie z planem.
Wydawało się, że to będzie pozytywny kop dla Zinedine’a Zidane’a i jego piłkarzy. I tak było, ale powera starczyło tylko do końca roku. Po zmianie kalendarza Królewscy znowu zaczęli bezsensownie tracić punkty w lidze, skompromitowali się w Copa del Rey i ruszyła lawina spekulacji, że ten projekt nie ma już dalszego sensu.
Co zrobił francuski szkoleniowiec? Pozbierał zespół, wprowadził go znowu na zwycięski szlak i… zaczął odrabiać straty do lidera Primera Division. Dzisiaj Real jest na drugim miejscu, zaliczył ostatnio serię czterech zwycięstw z rzędu, a w trzech ostatnich meczach nie stracił nawet gola.
Dlatego do dzisiejszej rywalizacji z Atalantą drużyna z Madrytu przystępuje w dobrych humorach i to w niej należy upatrywać faworyta. Choć łatwo nie będzie, bo ekipa z Bergamo po sennej jesieni wrzuciła wyższy bieg i zaczęła przyspieszać. W 2021 roku przegrała tylko raz – u siebie z Lazio.
Jak będzie tym razem? W poprzednim sezonie to właśnie w Atalancie upatrywano czarnego konia rozgrywek, który może namieszać wśród faworytów. Początek starcia Atalanta – Real dzisiaj o 21:00.
pgol, PilkaNozna.pl