Czy mecz z Napoli coś zmieni w Legii?

Niezależnie od wyniku w Neapolu, obecny trener poprowadzi Legię w niedzielnym starciu z Piastem Gliwice. Warszawianie na arenie międzynarodowej i tak już zrobili rewelacyjny wynik, a od początku mówiło się, że celem, który dobrze by było zrealizować, będzie zajęcie trzeciego miejsca w grupie i ewentualna gra w play-offach Ligi Konferencji Europy. Awans do fazy pucharowej Ligi Europy będzie osiągnięciem wybitnym, którego kilka tygodni temu nikt nie zakładał.

W kontekście przyszłości trenera Michniewicza znacznie ważniejszy będzie niedzielny mecz w Gliwicach. Ewentualne zwycięstwo pozwoli złapać chwilowy oddech i odpędzić przynajmniej na moment czarne chmury znad głowy szkoleniowca. W przyszłym tygodniu Legia gra co prawda mecz w krajowym pucharze, ale rywalem mistrzów Polski będzie trzecioligowy Świt Skolwin, więc kluczowi piłkarze będą mogli odpocząć, a nawet zostać w Warszawie, aby optymalnie przygotować się do kolejnego meczu ligowego.

W PKO Bank Polski Ekstraklasie legioniści nie mają już nawet centymetrowego marginesu błędu. Muszą zacząć wygrywać i liczyć, że czołówka będzie traciła punkty, a strata będzie coraz mniejsza. To jednak na razie tylko życzenia. Gra Legii w rozgrywkach ligowych nie wygląda dobrze, zespół ma problemy z kreowaniem sytuacji bramkowych, a i do zaangażowania poszczególnych piłkarzy można mieć spore zastrzeżenia.

Michniewicz doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej sytuacji w stolicy. Dzisiaj w Neapolu od pierwszej minuty może zabraknąć Mahira Emreliego oraz Mattiasa Johanssona, czyli kluczowych postaci w legijnej układance w Lidze Europy w tym sezonie. Obaj mają odpocząć właśnie przed meczem z Piastem i ewentualnie pojawią się we Włoszech dopiero w drugiej połowie. To wiele mówi o tym, który mecz jest dla Michniewicza ważniejszy…

pgol, PilkaNozna.pl