Dobry sezon ma James Igbekeme, ale jego Wiśle Kraków nie udało się awansować do PKO BP Ekstraklasy. Wygląda na to, że mimo to zawodnik może niedługo zagrać w polskiej elicie.
Igbekeme dwa razy zostawał zawodnikiem Białej Gwiazdy. Pierwszy raz miało to miejsce w sezonie 2022/2023, gdy został tam wypożyczony z hiszpańskiej Zaragozy. Po połowie sezonu spędzonej przy Reymonta wrócił z wypożyczenia i przeszedł do Ponferradiny. Po 2 sezonach spędzonych w tym klubie opuścił go i na stałe związał się z Wisłą. Kolejne dwa razy nie awansował z nią do elity. W minionym sezonie nigeryjski pomocnik wystąpił w 28 ligowych spotkaniach, w których zaliczył 4 asysty. Jego osoba przyciąga zainteresowanie jednego z beniaminków Ekstraklasy.
ZAMKNIJ
Jak podaje Piotr Koźmiński z portalu goal.pl, mocne zainteresowanie zawodnikiem wykazuje Bruk-Bet Termalica Nieciecza, która zajęła drugie miejsce w minionym sezonie Betclic 1. Ligi i uzyskała bezpośredni awans. Wkrótce przekonamy się czy Nigeryjczyk dołączy do ekipy Marcina Brosza. (AC)
Co dalej z Jamesem Igbekeme, który ostatni sezon spędził w Wiśle Kraków? Z moich informacji wynika, że jest nowy chętny w Ekstraklasie na usługi Nigeryjczyka. https://t.co/YHNYgm5gvN
Kuriozalny błąd bramkarza w Ekstraklasie! Co on zrobił? [WIDEO]
To zdecydowanie nie jest udany dzień dla bramkarzy w naszej lidze. Najpierw fatalny błąd popełnił Frantisek Plach, a teraz całkowicie niewytłumaczalną wpadkę zaliczył Valentin Cojocaru. Mathieu Scalet dostał od niego wielki prezent.
Nieudany start sezonu w wykonaniu gospodarzy! Błąd bramkarza Placha przekreślił ich szansę na choćby remis w starciu z Górnikiem. Oto skrót tej potyczki.
Czy „Portowcy” zrehabilitują się za ubiegłotygodniową wpadkę? Pogoń Szczecin – Motor Lublin [LIVE]
Na inaugurację rozgrywek Pogoń Szczecin skompromitowała się w rywalizacji z Radomiakiem Radom. Czy drużyna Roberta Kolendowicza zamaże plamę z poprzedniego meczu? Śledź statystyki i wynik spotkania „Portowców” z Motorem Lublin na żywo.
To Piast Gliwice sprawiał lepsze wrażenie w derbowym spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Sęk jednak w tym, że podopieczni Maxa Moeldera nie potrafili znaleźć drogi do bramki gości, a o wygranej ekipy z Roosevelta zdecydował indywidualny błąd Frantiska Placha