Czy Ishak otrzyma wsparcie w ataku? Działacze Lecha rozwiewają wątpliwości
Siła ataku Lecha Poznań w pierwszej części sezonu 2024/2025 w PKO BP Ekstraklasie opierała się wyłącznie na Mikaelu Ishaku. Władze Kolejorza chciałby rzecz jasna ściągnąć kogoś do pomocy Szwedowi, ale wyjaśniają również, dlaczego nie jest to możliwe.
Maciej Kanczak
Między Mikaelem Ishakiem, a dwójką pozostałych napastników Lecha Poznań (Bryan Fabiema i Filip Szymczak) jest w liczbach prawdziwa przepaść. Szwed we wszystkich rozgrywkach strzelił dziesięć goli, podczas gdy Szymczak zaledwie dwa, a Fabiema żadnego. Oczywiście lwią część pracy atakujących wykonują również skrzydłowi i środkowi pomocnicy, ale w Poznaniu nie pogardziliby drugim klasowym napastnikiem. Jest jednak pewien problem.
- – Przydałoby się wzmocnienie rywalizacji na pewnych pozycjach. Widzimy, że są zawodnicy, którzy grali bardzo wiele w tej rundzie. Nie chciałbym wchodzić w szczegóły i nie wymienię poszczególnych pozycji. Nie jesteście jednak ślepi i pewnie możecie się domyślić, o jakie pozycje tutaj chodzi. Transfery dokonane zimą może nie będą kluczowe, jednak będzie to bardzo ważny element, który pokaże ambicję poszczególnych klubów – podkreśla w rozmowie z „Głosem Wielkopolski” trener Niels Fredriksen.
Prezes lidera PKO BP Ekstraklasy, Piotr Rutkowski na tych samych łamach dodał z kolei, co by się musiało stać, aby działacze Lecha jednak zmienili zdanie. – Jeśli pojawi się okazja, aby wyciągnąć zawodnika o takiej klasie jak Dawid Kownacki, to ruszymy po niego z pełną determinacją. Musimy jednak mieć przekonanie, że ten zawodnik coś wniesie. Tu nie chodzi o uzupełnienia, a o wzmocnienia. Zobaczymy, czy będziemy w stanie się dogadać. W styczniu bardzo trudno rozmawia się z klubami – podkreślił.
W Lechu jest 3 napastników a w rezerwach jeszcze 17 letni Kamil Jakóbczyk. Jeżeli nikt nie odejdzie to nikt nie przyjdzie zaś Piotr Rutkowski opowiada bajki, w które wierzą tylko nie zainteresowani Kolejorzem.
Bryan Fabiema i Filip Szymczak zawodzą w Ekstraklasie w barwach Lecha.
Bryan jest nowy i młody więc będzie dostawał szanse wiosną a Filip odejdzie dopiero po MME.