Czekanie na przebudzenie. Francja zagra z Belgią o ćwierćfinał Euro
W rundzie grupowej Euro 2024 ani jedni, ani drudzy nie zachwycili, a wręcz zawiedli. Jak Francuzi i Belgowie spiszą się w fazie pucharowej?
Maciej Sarosiek
FOT. PIOTR KUCZA/400mm.pl
Gdyby pierwsi nie zremisowali z Polakami, tego meczu by nie było. Wystąpiłaby w nim inna drużyna. Strata punktów skazała jednak Trójkolorowych na rywalizację w trudniejszej części turniejowej drabinki. Choć akurat nie z uwagi na obecność w niej Czerwonych Diabłów.
Te zajęły drugie miejsce w grupie z Rumunią, Słowacją oraz Ukrainą. Wygrały jedno spotkanie, jedno remisując, a jedno przegrywając. Niby zrobiły mały progres względem poprzednich mistrzostw, bo na mundialu z grupy nie wyszły. Swoimi występami nie zaprzeczyły jednak narracji, zgodnie z którą ich czas (który w sumie nie do końca był ich czasem, złote pokolenie nie spełniło przecież oczekiwań) minął.
Wobec dotychczasowych poczynań obu drużyn zasadne jest pytanie, czy w ich starciu padną jakieś gole. Francja zdobyła dotąd tylko dwie bramki – po samobóju i rzucie karnym. Straciła jedną, z jedenastki. Belgia trafiła do siatki dwa razy, w jednym meczu. W dwóch zagrała na zero z przodu. Ale też na zero z tyłu.
Tyle goli strzelili dotąd na Euro Francuzi i Belgowie.
Niewykluczone więc, że do wyłonienia kolejnego ćwierćfinalisty Euro 2024 niezbędna będzie seria rzutów karnych.
Wszystko stanie się jasne wieczorem. Początek spotkania o godzinie 18:00.