Przejdź do treści
Cykl PN: Piłkarskie świątynie (7): Stadion Wojska Polskiego

Polska Ekstraklasa

Cykl PN: Piłkarskie świątynie (7): Stadion Wojska Polskiego

Piłkarski stadion jest dla nas, kibiców i dziennikarzy niczym świątynia. To właśnie tam krzyżują się nasze drogi, to właśnie tam udajemy się na nasze „nabożeństwo” i oglądamy w akcji piłkarzy. Są na świecie takie obiekty, które należą do tych najbardziej wyświęconych. Stadiony, które w swojej historii widziały tak wiele wydarzeń, gościły tak znakomitych zawodników, że przeszły do legendy i właśnie tymi chcemy się zająć w naszym nowym cyklu. Oto jego siódma część.

Stadion warszawskiej Legii w pełnej krasie

Cykl PN: Piłkarskie świątynie (6): Estadio Azteca – KLIKNIJ!

Cykl PN: Piłkarskie świątynie (5): Old Trafford – KLIKNIJ!

Pomocna dłoń wojska


Łazienkowska 3. Czy ktoś, kto chociaż trochę interesuje się polskim futbolem nie zna tego adresu? Bardzo wątpliwe. To właśnie tam mieści się od blisko wieku stadion, na którym swoje mecze rozgrywa Legia. Zanim jednak obiekt został wybudowany i otworzony, co miało miejsce w 1930 roku, Wojskowi grali i trenowali w stolicy już od ponad dekady. Od 1917 roku wynajmowali oni boisko – jedyne w tamtych czasach, które nadawało się go uprawiania sportu – na Agrykoli. To jednak było zbyt drogie i dlatego w klubie zapadła decyzja, by wybudować nowy obiekt. W 1921 roku Legia wydzierżawiła obszary między ulicami Myśliwiecką, Czerniakowską, Kosocińskiego i Łazienkowską, jednak plany wybudowania całego olbrzymiego kompleksu sportowego były tak ambitne, że klub nie dałby rady sam udźwignąć ich kosztów. Nic więc dziwnego, że niedługo po sporządzeniu stosownego projektu Legia poprosiła o pomoc wojsko, które bardzo ochoczo podjęło się współpracy przy budowie obiektów, ale dzięki temu stała się ich właścicielem i mogło organizować na nich swoje wydarzenia, np. imprezy wojskowe czy rekonstrukcje bitew historycznych.

Budowa samego stadionu, czyli centralnego punktu sportowego ośrodka ruszyła w 1927 roku. Jego projekt wyszedł spod biurka kreślarskiego takich fachowców jak Maksymilian Dudryka-Darlewski i Aleksander Kodelski, jednak pierwotne założenia znacznie różnią się od tego, co wyszło z ziemi. Obiekt miał przecież pomieścić 60 tysięcy widzów, posiadać bieżnię i betonowy tor kolarski. Ten ostatni co prawda powstał, ale budowlańcy wykonali taką fuszerkę, że musiał on zostać rozebrany po kilku miesiącach z powodu wad konstrukcyjnych. Chlubą i dumą stadionu miała być jednak główna trybuna kryta. W tamtych czasach zadaszenie na obiektach sportowych wcale nie było czymś oczywistym, nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Po nieco ponad trzech latach budowy, obiekt został oddany do użytku 9 sierpnia 1930 roku. W pierwszym meczu miejscowa Legia zmierzyła się z Clubem Barcelona. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a inauguracyjnego gola strzelił Henryk Martyna, który bronił barw Wojskowych w latach 1928-36.

Pod okiem Marszałka

Stadion Legii od samego początku swojego istnienia cieszył się patronatem Marszałka Józefa Piłsudskiego. Nie mogło być jednak inaczej. Budowano go w czasach międzywojennych i ukończono pięć lat przed śmiercią legendarnego wodza, naczelnika sił zbrojnych. Jego zasługi i konieczność patronowania stadionowi dość często kwestionowano w PRL, ale oficjalnie nikt nie odważył się wykreślić nazwiska Piłsudskiego z nazwy obiektu.

Ważnym okresem w dziejach stadionu, podobnie jak w historii całego kraju, była II Wojna Światowa. Przez długi czas, obiekt przy Łazienkowskiej obywał się bez szwanku, ponieważ wykorzystywali go Niemcy. Nie było więc powodów, by ci go niszczyli. Niewielkie straty stadion Legii poniósł dopiero w 1944 roku, podczas Powstania Warszawskiego, kiedy urządzono na nim szpital polowy. Zniszczenia nie były jednak zbyt duże, dlatego zaraz po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku można było ponownie rozegrać na nim mecz piłkarski. Od tego momentu, aż do oddania do użytku Stadionu Dziesięciolecia, o którym pisaliśmy już w jednym z poprzednich odcinków cyklu, Stadion Wojska Polskiego był najważniejszym obiektem piłkarskim w kraju. Reprezentacja Polski swój pierwszy mecz rozegrała przy Łazienkowskiej 26 października 1930, a jej rywalem była Łotwa. Wygraliśmy 6:0, a od tego pamiętnego meczu biało-czerwoni gościli na tym obiekcie jeszcze 42 razy. Meczów kadry przy Łazienkowskiej byłoby zapewne więcej, jednak rolę domu zespołu narodowego w późniejszych latach przejęły właśnie Stadion Dziesięciolecia i Stadion Śląski w Chorzowie.

Rzecz jasna, przy Ł3 grała przede wszystkim Legia, która właśnie na tym obiekcie świeciła swoje największe triumfy, także te w europejskich pucharach. Łącznie Wojskowi rozegrali na swoim stadionie 78 spotkań na arenie międzynarodowej. Wygrali 35 i po 16 razy przegrywali oraz remisowali.

Czas wielkiej modernizacji


Czas mijał nieubłaganie i po kilkudziesięciu latach, stadion Legii musiał przejść konieczną modernizację. Przeprowadzono ją w latach 60. i obiekt nabrał nowych kolorów. Na trybunach pojawiły się ławki i stadion stał się pierwszym w Polsce, na którym wszystkie miejsca były siedzące. W Anglii na podobne rozwiązania zdecydowano się dopiero po słynnej tragedii na Hillsborough, gdzie śmierć poniosło aż 96 osób. To jednak nie wszystko. Przy Łazienkowskiej postawiono także maszty oświetleniowe o mocy 800 luksów. Dzisiaj nie robi to na nikim wrażenia, jednak na tamte czasy, system oświetlenia na Legii był czymś unikatowym. Pierwszy mecz przy sztucznym oświetleniu został rozegrany 5 października 1960 roku. Gospodarze grali wtedy z duńskim AGF Arhus w 1/16 finału Pucharu Europy Mistrzów Krajowych. Legia wygrała 1:0

Pisząc o stadionie Legii, po prostu nie sposób nie wspomnieć o Żylecie, czyli najsłynniejszej trybunie piłkarskiej w Polsce. Funkcjonowała ona od początku powstania obiektu, jednak przez kolejne lata była modernizowana. To właśnie na niej od niepamiętnych czasów zasiadali najbardziej zagorzali sympatycy Wojskowych, a swoją nazwę wzięła ona od ogromnej tablicy reklamowej żyletek Polsilver.



Ostateczny kształt

Przebudowa i modernizacja, do której doszło przy Łazienkowskiej w latach 60. była tak naprawdę ostatnią do jakiej doszło na starym stadionie. W takim stanie przeżył on kolejne kilkadziesiąt lat i chociaż pod koniec wieku trybuny przeszły jeszcze kosmetyczne zmiany, to było jasne, że przypomina to bardziej reanimowanie trupa i niezbędne będzie wybudowanie nowego stadionu.

Plany pojawiały się od lat, jednak klamka w sprawie obiektu Legii zapadła w 2002 roku, a pięć lat później władze Warszawy zatwierdziły przeznaczenie na budowę nowego obiektu kwoty 360 milionów złotych. Budowa ruszyła ostatecznie w 2008 roku i została zakończona po dwóch latach. Swój pierwszym mecz w nowym domu Legia rozegrała 7 sierpnia 2010 roku, kiedy to przegrała ona z Arsenalem 5:6.



Grzegorz Garbacik
Obserwuj na Twitterze

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024