Przejdź do treści
2025.04.13 Warszawa
pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2024/2025
Legia Warszawa - Jagiellonia Bialystok
N/z Darko Churlinov (Jagiellonia), radosc
Foto Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / PressFocus

2025.04.13 Warszawa
Football - Polish PKO Ekstraklasa season 2024/2025
Legia Warszawa - Jagiellonia Bialystok
Darko Churlinov (Jagiellonia), radosc
Credit: Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / PressFocus

fot. Tomasz Jastrzebowski/PressFocus

Polska Ekstraklasa

Curlinov za trzy punkty! Jagiellonia ogrywa Legię!

Prawdę powiedziawszy, nie zdziwimy się, jeśli wkrótce przeleje się czara goryczy w kontekście Goncalo Feio i Portugalczyk nie dokończy tego sezonu w roli szkoleniowca Legii Warszawa. Stołeczna drużyna przegrała kolejne piekielnie istotne spotkanie.

MECZ O 5. MIEJSCE W LIDZE KONFERENCJI

Pół żartem, pół serio, ale oba zespoły przystępowały do niedzielnego spotkania po europejskich wojażach. Podopieczni Goncalo Feio ulegli w czwartek przed własną publicznością Chelsea 0:3, natomiast mistrz Polski zaznał goryczy porażki 0:2 w rywalizacji z Realem Betis. Wszystko wskazuje na to, że przygoda polskich klubów na międzynarodowych arenach dobiegnie końca w ćwierćfinale trzecich co do ważności europejskich rozgrywek. Póki piłka w grze, wszystko jest jednak możliwe. Statystycy serwisu Football Meets Data wyliczyli, że szansa na awans Jagiellonii Białystok oraz Legii Warszawa finału Ligi Konferencji wynosi 0,01 procent.

Wyrównane spotkanie

W przekroju pełnych 90 minut przewaga żadnej z drużyn nie zarysowała się wyraźnie. W oczy rzucały się jednak rozkalibrowane celowniki. Jeśli chodzi o Legię, okazje mieli m.in. Jan Ziółkowski, Ilja Szkurin, Ryoya Morishita, Maximillian Oyedele czy Kacper Chodyna. Jedną z lepszych okazji w 85. minucie Claude Goncalves, który trafił w słupek po dośrodkowaniu Morishity. Japończyk, szczególnie w końcówce, był głównym motorem napędowym swojego zespołu Z kolei zagrozić bramce Kacpra Tobiasza próbowali chociażby Taras Romanczuk, Jesus Imaz, Norbert Wojtuszek, Darko Curlinov i Afimico Pululu.

PECH SZKURINA

Bramka była tego dnia dla Szkurina jak zaczarowana. I nie chodzi o to, że miał problem, aby do niej trafić, bo zrobił to dwukrotnie. Sęk jednak w tym, że za pierwszym razem Oyedele, który dośrodkowywał do Białorusina, spalił wcześniej akcję. Natomiast za drugim razem Radovan Pankov wrzucił piłkę autu, przekraczając linię boczną. Białorusin nie dowierzał, kiedy arbiter Damian Sylwestrzak nie uznawał trafień.

CURLINOV ZA TRZY PUNKTY

W 41. minucie Jagiellonia przeprowadziła akcję na wagę kompletu „oczek”. Norbert Wojtuszek uderzył na bramkę, strzał zablokował Pankov, a następnie do futbolówki dopadł Darko Curlinov. Macedończyk nie dał szans Tobiaszowi.

Legia już dawno wypisała się z walki o mistrzostwo Polski, ba, po tej porażce traci już niemal szanse na zajęcie pozycji na podium. A Jagiellonia? Cały czas liczy się w grze o tytuł. Po raz kolejny w tej edycji rozgrywek należy ściągać czapki z głów przed Adrianem Siemieńcem i spółką.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 15/2025

Nr 15/2025