Co dalej z Vitorem Roque?
Vitor Roque wylądował zimą w Barcelonie niczym wyimaginowany zbawiciel ofensywy Blaugrany. Niektórzy wieszczyli mu nawet natychmiastowe wygryzienie Roberta Lewandowskiego z pozycji napastnika. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Przygoda Roque w Barcelonie rozczarowuje, a sam zawodnik nie miał nawet okazji, by udowodnić swoją wartość. Co dalej z Brazylijczykiem?
Vitor Roque co najwyżej ogląda mecze z poziomu ławki (fot. ZUMA / 400mm.pl)
Transfer Vitora Roque staje się symbolem nieefektywnego funkcjonowania pionu sportowego Barcelony. Początkowo planowano, że 19-letni Brazylijczyk z Athletico Paranaense dołączy do drużyny dopiero latem, ale problemy z ofensywą skłoniły Joana Laportę i dyrektora sportowego Deco do przyspieszenia transferu i ściągnięcia go już zimą. Wiele osób liczyło, że Roque wygryzie Roberta Lewandowskiego, który wówczas borykał się z brakiem formy.
Oczywiście tak się nie stało. Lewandowski szybko odzyskał formę i stał się niepodważalnym elementem pierwszego składu. Młody Brazylijczyk nie spełnia oczekiwań Xaviego, który nie widzi dla niego miejsca w drużynie i rzadko daje mu szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności. Nawet w przypadku zmian ofensywnych trener woli sięgnąć po innych zawodników.
Hiszpańskie media donoszą, że Xavi w ogóle nie chciał Roquei został do drużyny „wepchnięty” przez pion sportowy. Podobna sytuacja miała miejsce kilka miesięcy wcześniej z Joao Felixem, którego Laporta ściągnął z Atletico Madryt mimo negatywnych opinii ze strony Xaviego.
Dziennikarze dopytywali Xaviego o sytuację Vitora Roque. „Toczy się wokół niego debata, która moim zdaniem jest bez sensu” – odpowiedział trener Barcelony. „To młody zawodnik, który wciąż się aklimatyzuje. W drużynie mamy innych piłkarzy, którzy są w lepszej formie, dlatego Roque gra mniej. Możliwość wcześniejszego sprowadzenia go do klubu otworzyła się przed nami w związku z kontuzją Gaviego. Uznaliśmy, że treningi na miejscu będą dla niego najlepszym rozwiązaniem.” – dodał Xavi, cytowany przez Mundo Deportivo.
Vitor Roque od dłuższego czasu jest przyspawany do ławki rezerwowych Barcelony. W ciągu kilku miesięcy udało mu się zagrać zaledwie w 11 meczach, co przełożyło się na raptem 300 minut gry. Najdłużej na boisku pojawił się w kwietniowym meczu ligowym z Cadiz, gdzie spędził nieco ponad godzinę. Mimo ograniczonych szans, Roque zdołał wpisać się na listę strzelców w spotkaniach z Osasuną i Alaves.
W tym momencie jest duże prawdopodobieństwo, że Vitor Roque nie będzie zawodnikiem FC Barcelony w następnym sezonie. W mediach pojawiały się plotki o całkowitej sprzedaży nastolatka, ale póki co rozważane jest wypożyczenie. Chętnych nie brakuje. Najbardziej zainteresowanymi są Inter Mediolan oraz Benfika Lizbona.
młan, PiłkaNożna.pl