Cierpliwość popłaca. ŁKS wygrał czwarty mecz z rzędu
Łódzki Klub Sportowy źle rozpoczął bieżący sezon. Piłkarze Jakuba Dziółki po pierwszych pięciu kolejkach zgromadzili zaledwie jeden punkt. Przy alei Unii Lubelskiej 2 obyło się jednak bez nerwowych ruchów. 43-letni szkoleniowiec zażegnał kryzys i wyprowadził zespół na prostą.
FOT. PAWEL PIOTROWSKI/ 400mm.pl
ŁKS odniósł w piątkowy wieczór czwarte zwycięstwo z rzędu. Łodzianie pokonali Pogoń Siedlce 2:0.
Podopieczni Jakuba Dziółki wynik spotkania otworzyli w 39. minucie. Piotr Głowacki zacentrował z lewego skrzydła na głowę Stefana Feiertaga, który umieścił futbolówkę w bramce strzeżonej przez Mateusza Pruchniewskiego. Urodzony w 2007 roku golkiper nawet nie drgnął przy uderzeniu austriackiego napastnika.
Sytuacja siedlczan pogorszyła się jeszcze w doliczonym czasie pierwszej odsłony meczu. Nieodpowiedzialnie zachował się Titas Milasius, który obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
ŁKS podwyższył prowadzenie na samym początku drugiej połowy. Po podaniu Piotra Głowackiego na listę strzelców wpisał się Andreu Arasa.
W 58. minucie Pogoń stanęła przed szansą, aby złapać kontakt. Cezary Demaniuk zmarnował jedenastkę.
Kolejne spotkanie czeka spadkowicza z Ekstraklasy w najbliższy wtorek. W zaległym spotkaniu 1. kolejki łodzianie podejmą Wisłę Kraków. Z kolei Pogoń w przyszłej serii gier zmierzą się przed własną publicznością z Polonią Warszawa. To spotkanie odbędzie się w niedzielę, 22 września. (FT)
ŁKS Łódź miał słaby początek w I lidzie ale teraz prezentuje się przyzwoicie.