Miarka
się przebrała, wprawdzie nie raz i nie dwa, ale tym razem na Legię Warszawa spadła
dotkliwa kara – pisze w swoim felietonie na PilkaNozna.pl Kazimierz Oleszek, dziennikarz tygodnika Piłka Nożna oraz delegat UEFA. – Komisja Dyscyplinarna i Etyki UEFA orzekła zamknięcie stadionu
dla publiczności na najbliższe dwa mecze w europejskich pucharach. Nałożyła
także karę grzywny w wysokości 105 tysięcy euro. Dodatkowo kibice mistrzów
Polski nie będą mogli uczestniczyć w meczach wyjazdowych do końca sezonu w
Lidze Europy. Surowa kara to pokłosie ekscesów grupy fanów podczas meczu z KSC
Lokeren w Lidze Europy. To
oznacza, że przede wszystkim prawdziwi kibice stołecznego zespołu nie obejrzą
na żywo ostatniego meczu fazy grupowej z Trabzonsporem oraz spotkania 1/16
finału, jeśli oczywiście Legia nie odwoła się od tej decyzji lub UEFA ją
odrzuci.
Orzekając tak, a nie inaczej organ
dyscyplinarny UEFA wziął pod uwagę niewątpliwie bogatą kartotekę, której przez
lata gry w europejskich pucharach dorobiła się Legia, a właściwie jej pseudokibice.
Od pamiętnego meczu w Pucharze Intertoto w Wilnie w 2007 roku, gdzie przy wyniku 2:0 dla
Vetry chuligani mieniący się kibicami Legii przedostali się na boisko, stoczyli
bitwę z policją i w konsekwencji sędzia odesłał drużyny w popłochu do szatni.
UEFA orzekła walkower dla gospodarzy i wykluczyła Legię na dwa sezony z
rozgrywek w europejskich pucharach. Potem karę złagodzono wyznaczając
pięcioletni okres próbny. Kibice Legii w tym czasie trochę odpuścili, czyli ograniczali
się przeważnie do odpalania rac. Za tego rodzaju wyczyny UEFA przeważnie karze
grzywną.
Po upływie okresu próby zaczęły się niestety
powtarzać wybryki, które centrala futbolu w Nyonie karze z najwyższą surowością. Chodzi
o zachowania o charakterze rasistowskim. Pod to mogą być podciągnięte zarówno
banery o treści ksenofobicznej, zawierających symbole nazistowskie, nawołujące
do nietolerancji na tle rasowym, koloru skóry. Banery o takiej treści pojawiły
się ma meczach Legii w europejskich pucharach w poprzedni sezonie. W tym, podczas spotkania w Lokeren został obrażony przez grupkę fanów czarnoskóry bramkarz
Boubacar Barry. Za ten właśnie czyn UEFA wymierzyła Legii najsurowszą karę –
zamknięcie stadionu dla publiczności na dwa mecze.
Zła sława jaką sobie wyrobili przez
ostatnie lata fani Legii musi budzić potępienie. Nie może być tak, że mając w
perspektywie spotkanie z tym klubem na nogi stawią się policję w promieniu 50 –
100 kilometrów od miejsca meczu. A tak było na przykład w poprzednim sezonie,
gdy fani stołecznego klubu pojawili się w Molde. Podobną mobilizacją zarządzono
w ubiegłym tygodniu w Lokeren. Wstyd! Chuligani wysiadka!
Kazimierz Oleszek