Casemiro tracił, Salah podawał, Diaz strzelał. Liverpool pokonał Manchester United
Liverpool odniósł wysokie, przekonujące zwycięstwo nad Manchesterem United. Mecz na Old Trafford wyglądał tak, jakby to Erik ten Hag dopiero co przejął drużynę i próbował wpoić jej swój styl gry, nie Arne Slot.
fot. newspix.pl / 400mm.pl
W zespole Czerwonych Diabłów prawidłowo funkcjonowało dziś niewiele rzeczy, w zasadzie prawie żadna. A już najgorzej działało wyprowadzanie piłki z defensywnej tercji boiska i przenoszenie jej do ataku. Po błędach w tych sytuacjach padły wszystkie gole dla The Reds, u których panuje harmonia, zgranie, zrozumienie.
W 35. minucie Casemiro podał niecelnie, futbolówkę przejął Ryan Gravenberch, zagrał do Mohameda Salaha, ten dośrodkował w pole karne, a głową skutecznie uderzył Luis Diaz.
W 42. minucie Alexis Mac Allister odebrał piłkę Casemiro, podał do Salaha, ten do Diaza, a Kolumbijczyk skutecznie uderzył nogą.
W 56. minucie – gdy Casemiro nie było już na boisku – stratę zanotował Kobbie Mainoo. Dominik Szoboszlai zagrał do Salaha, a Egipcjanin ustalił wynik na 3:0.
Gwiazda Liverpoolu pozostaje katem Manchesteru United. Wzięła bezpośredni udział w 17 z ostatnich 23 akcji bramkowych w spotkaniach z Czerwonymi Diabłami (11 goli, 6 asyst).
Liverpool ma komplet punktów i jest wiceliderem tabeli Premier League. W tym sezonie nie stracił jeszcze gola.
Manchester United ma trzy oczka, co daje mu czternaste miejsce w stawce. (MS)