Przejdź do treści
Cała uwaga na stolicę. Czas na hit sezonu!

Polska Ekstraklasa

Cała uwaga na stolicę. Czas na hit sezonu!

Sobota, stadion przy Łazienkowskiej 3, godzina 20:00. To właśnie wtedy rozpocznie się jeden z najważniejszych, jeśli nie kluczowy mecz całego sezonu w PKO Ekstraklasie. Prowadząca w tabeli Legia Warszawa zmierzy się z depczącą jej po piętach Cracovią.


Przed nami mecz sezonu przy Łazienkowskiej (fot. Piotr Kucza / 400mm.pl)


Praktycznie co kolejkę, to czy inne spotkanie określa się mianem szlagieru. Nie wszystkie na to zasługują i w wielu przypadkach zamiast hitów kibice są świadkami miernych widowisk. Sobotnie starcie w Warszawie zapowiada się jednak bardzo dobrze i może mieć decydujący wpływ na ostateczny układ sił w ligowej tabeli. Obie drużyny dzielą bowiem obecnie zaledwie trzy punkty, a to oznacza, że po wieczornym meczu mogą one mieć na swoim koncie taką samą liczbę „oczek”.

Taki scenariusz jest możliwy, ale zakłada on wygraną Cracovii. Odniesie zwycięstwa przy Łazienkowskiej nie jest jednak takim łatwym zadaniem, o czym najlepiej świadczy fakt, ze Legia – patrząc przez pryzmat domowych meczów – jest najlepsza w całej Ekstraklasie. Na dwanaście prób Wojskowi wygrali dziewięć, doznając przy tym dwóch porażek i raz remisując. 

Pięć poprzednich spotkań przed własną publicznością, to za każdym razem popis gry podopiecznych Aleksandara Vukovicia, a dla kibiców gwarancja obejrzenia gradu goli. Pięć wygranych – kolejno z Górnikiem (5:1), Koroną (4:0), Wisła Płock (3:1), ŁKS-em (3:1) i ostatnio Jagiellonią (4:0), dziewiętnaście strzelonych goli i tylko trzy stracone – to najdobitniejszy dowód na to, że obiekt Legii ponownie stał się twierdzą i terenem, gdzie rywale przyjeżdżają ze strachem.


Czy piłkarzom Cracovii uda się zmusić lidera do większego wysiłku? Cóż, jeśli nie oni, to kto inny miałby się mu w tym sezonie postawić? Drużyna Michała Probierza prezentuje się co prawda w delegacjach dość mizernie i z pięciu ostatnich wyjazdów udało się jej przywieźć zaledwie cztery punkty. Co więcej, w tym czasie Pasy zdobyły tylko jednego gola, który finalnie dał zwycięstwo w Gdyni (1:0), ale już podczas starć z ŁKS-em (0:1), Korona (0:1), Piastem (0:1) i Wisłą Płock (0:0) gracze z Krakowa nie pokonali bramkarzy rywali ani razu. 

Taki bilans nie może napawać kibiców pod Wawelem optymizmem, ale warto pamiętać, że każdy medal ma dwie strony. Jeśli zaś chodzi o Cracovię, to po jej stronie na pewno przemawia fakt, że w ubiegłym sezonie udało się jej pokonać Legię w Warszawie i to po całkiem niezłym meczu (2:0). Obie bramki dla Pasów strzelił wtedy Javi Hernandez, a trzeba pamiętać, że przed tamtym starciem także niewielu dawało gościom szanse na ugranie korzystnego wyniku.

Wspomniany Probierz zdaje sobie sprawę z skali trudności zadania stojącego przed jego piłkarzami i dlatego w swoim stylu dodał nieco od siebie na konferencji prasowej, jeszcze bardziej przerzucając presję na drugą stronę barykady. – To oczywiste, że Legia jest zdecydowanym faworytem całych rozgrywek – powiedział.

– Oczywiście nie będę tu opowiadał o tym, w czym nasz rywal jest najlepszy, żeby nie ułatwiać pracy trenerowi Vukoviciowi, ale na pewno będę uczulał swoich zawodników na to, by uważali na presję trybun i graczy Legii, którzy bardzo często wymuszają faule. To może być kluczowe w kontekście tego spotkania – dodał trener Cracovii.




Z ciężaru gatunkowego meczu zdaje sobie również sprawę Vuković, który jednak podkreślił, że można w nim zdobyć tyle samo punktów, ile w każdym innym spotkaniu. – Cracovia to jeden z najgroźniejszych rywali, o czym świadczy tabela i początek 2020 roku. Krakowianie wygrali dwa mecze. Ostatnio minimalnie przegrali na trudnym terenie, czyli w Gliwicach z Piastem. Nie mam wątpliwości, że przed nami ważne spotkanie. Mam jednak takie przeświadczenie, że po tym spotkaniu będą kolejne istotne – wyznał.

Legia przystąpi do hitu kolejki w praktycznie najmocniejszym zestawieniu. W meczowej kadrze zabraknie oczywiście Vamary Sanogo, ale ten pauzuje od dawna i jego absencja nie jest dziś żadnym osłabieniem dla gospodarzy. Nieco więcej problemów należy odnotować po drugiej stronie barykady. Michał Probierz nie będzie mógł skorzystać z usług takich zawodników jak młodzieżowiec Kamil Pestka, a także Niko Datković.

Przeciwko Cracovii nie będzie mógł jeszcze zagrać nowy nabytek Legii, a więc Bartosz Slisz. 20-letni pomocnik, który trafił do stolicy z Zagłębia Lubin za rekordowe półtora miliona euro, dopiero w piątkowy wieczór złożył podpis pod umową i dlatego poczynania swoich kolegów w starciu z Cracovią będzie oglądał z trybun. Co warte dodania, przy Łazienkowskiej ma się w sobotni wieczór pojawić grubo ponad 20 tysięcy widzów, co bez dwóch zdań wpłynie na oprawę widowiska.

Mecz rozpocznie się o godzinie 20:00. Starcie Legii z Cracovią będzie można śledzić na antenach Canal Plus Sport oraz Canal Plus Sport 3.


***

Sobota, 29 lutego
LEGIA WARSZAWA – CRACOVIA (20:00)

Przypuszczalne składy:
Legia Warszawa: Majecki – Vesović, Jędrzejczyk, Wieteska, Karbownik – Wszołek, Antolić, Martins, Novikovas – Luquinhas – Kante

Cracovia: Pesković – Rapa, Helik, Jablonsky, Siplak – Gol – Hanca, Lusiusz, van Amersfoort, Fiolić – Lopes

Typ PiłkaNożna.pl: 2:0



gar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024