BVB ograła Napoli, gol Kuby!
Poskładana z wielu kawałków, posklejana naprędce Borussia Dortmund z defensywą prowizoryczną i totalnie niezgraną wygrała z SSC Napoli 3:1, dzięki czemu wyprzedziła włoski zespół w tabeli grupy F Ligi Mistrzów. Jednego z goli dla BVB zdobył Jakub Błaszczykowski.
Dla Borussii Dortmund wtorkowy mecz był spotkaniem o wszystko. Porażka niemieckiego zespołu oznaczałaby odpadnięcie z Ligi Mistrzów, co dla wicemistrzów Niemiec oraz drugiej drużyny poprzedniej edycji Champions League byłoby klęską. BVB w meczu z Napoli udowodniła jednak, że pod wielką presją gra się jej najlepiej. Podopieczni Juergena Kloppa wygrali z Napoli przed własną publicznością i przedłużyli swoje nadzieje na awans do fazy pucharowej!
W związku z tym, że kontuzjowani są Mats Hummels oraz Neven Subotić, a zakontraktowany niedawno w trybie awaryjnym Manuel Friedrich nie jest zgłoszony do rozgrywek Ligi Mistrzów, Juergen Klopp zdecydował się na zbudowanie środka obrony z Sokratisa oraz… Svena Bendera, który zwykle występuje na pozycji defensywnego pomocnika! Na prawej obronie zagrał Kevin Grosskreutz, na lewej pod nieobecność Marcela Schelzera – Erik Durm.
Delikatnie przemeblowana została więc linia pomocy BVB. Miejsce Bendera zajął doświadczony Sebastian Kehl. Wszystkie pozostałe pozycje zostały przez Kloppa obsadzone w ten sam sposób, w jaki obsadzone zostały w minioną sobotę na mecz z Bayernem Monachium.
Od pierwszej minuty po boisku biegało dwóch reprezentantów Polski. W pierwszym składzie BVB znaleźli się Jakub Błaszczykowski oraz Robert Lewandowski. Obecność Kuby w kolejnym, niezwykle ważnym meczu w pierwszym składzie była swoistym wotum zaufania dla Polaka. Pierre-Emerick Aubameyang kolejny mecz rozpoczął na ławce rezerwowych. Oprócz Kuby po boisku biegał Robert Lewandowski. Na dziesięć minut przed końcem na boisku pojawił się Łukasz Piszczek.
Mecz toczył się w fantastycznym tempie, Borussia na przestrzeni całego meczu stworzyła sobie dziesiątki sytuacji. Problem jednak w tym, że formacja ofensywna zatraciła gdzieś łatwość w zdobywaniu goli. Mimo że sam Lewandowski miał dwie stuprocentowe okazje, do tej liczby doliczyć można również dwie okazje Reusa oraz co najmniej po jednej Mchitarjana, Błaszczykowskiego i Aubameyanga. Mimo tak wielkiego braku skuteczności Borussia i tak trafiła trzykrotnie! A w związku z tym, że stracili tylko jedną bramkę, wyprzedzili w tabeli grupy F swojego dzisiejszego rywala! Borussia w ostatnim meczu w grupie zagra z Olympique Marsylia, więc sprawę awansu ma w swoich rękach!
W drugim meczu grupy F Arsenal Londyn wygrał z Olympique Marsylia 2:0. Dwa gole dla gospodarzy zdobył Jack Wilshere. Cały mecz w bramce gospodarzy rozegrał Wojciech Szczęsny. Angielski team jest liderem grupy, ma na swoim koncie 12 punktów.
PilkaNozna.pl
fot. Łukasz Skwiot