To już pewne i oficjalne. Artur Boruc przedłużył o kolejny rok swój kontrakt z Legią Warszawa.
„Król Artur” zostaje w Warszawie na kolejny rok. (fot. Marcin Szymański / 400mm.pl)
Transfer Boruca do Legii okazał się strzałem w dziesiątkę. Nie tylko z marketingowego punktu widzenia, lecz również sportowego. „Król Artur”, jak jest nazywany pieszczotliwie przez kibiców, walnie przyczynił się do zdobycia przez warszawski klub piętnastego w historii mistrzostwa Polski.
Boruc strzegł dostępu do bramki Legii w dwudziestu czterech spotkaniach ligowych. Zachował w nich jedenaście czystych kont. Tylko Frantisek Plach (dwanaście) i Dante Stipica (siedemnaście) mają pod tym względem bramkarskiego rzemiosła lepszy od niego bilans.
Jeśli zaś chodzi o liczbę straconych goli, to Boruc musiał wyciągać piłkę z własnej siatki dwadzieścia jeden razy. W tej klasyfikacji – spośród golkiperów występujących w podstawowym składzie – ustępuje on jedynie Stipicy, który kapitulował dziewiętnastokrotnie.
Nic zatem dziwnego, że klub przystąpił z nim do rozmów w sprawie przedłużenia kontraktu. Przeszkodą nie był podeszły jak na profesjonalnego zawodnika wiek – w tym roku Boruc świętował swoje czterdzieste pierwsze urodziny – jako że sportowo nadal prezentuje się z bardzo dobrej strony.
Poufne negocjacje na linii Boruc-Legia trwały co najmniej od kwietnia. Obie strony dość szybko doszły do porozumienia. Na jego mocy kontrakt golkipera został przedłużony o kolejny rok do 30 czerwca 2022 roku.
„Artur prezentuje wielką klasę sportową i swoją postawą na boisku w tym sezonie wiele razy udowodnił, że jego umiejętności i zaangażowanie to ogromna wartość dla zespołu. To urodzony przywódca, który dzieli się swoim doświadczeniem, motywuje innych i w trudnych momentach bierze na siebie dużą odpowiedzialność. Liczę, że będzie kluczową postacią, która pomoże nam w realizacji najważniejszych sportowych celów w przyszłym sezonie” – powiedział w rozmowie z klubowymi mediami dyrektor sportowy Legii Warszawa Radosław Kucharski.
jbro, PilkaNozna.pl