Biliński przed rewanżem w Poznaniu: Stać nas na wyeliminowanie Lecha
Po porażce Lecha Poznań z Żalgirisem Wilno w III rundzie eliminacyjnej Ligi Europy nie wszyscy Polacy czuli się zawiedzieni postawą Kolejorza. Zadowoleni z wyniku byli trener Żalgirisu Marek Zub i napastnik litewskiej drużyny Kamil Biliński.
ROZMAWIAŁ ŁUKASZ KONSTANTY
Wywiad został przeprowadzony 2.08.2013 r.
Nastroje w klubie po czwartkowym meczu są zapewne wyborne?
Zostawiliśmy na boisku mnóstwo zdrowia, jesteśmy więc zadowoleni, że osiągnęliśmy sukces w postaci zwycięstwa z Lechem, które umożliwia nam powalczenie o korzystne rozstrzygnięcie w czwartek w Poznaniu – mówi Kamil Biliński. – Zdajemy sobie sprawę, że jest to gorący teren i będzie ciężko przeciwstawić się rywalowi, jesteśmy jednak w stanie to zrobić, co udowodniliśmy w pierwszym meczu. Pokazaliśmy, że umiemy grać w piłkę i że nie należy nas zbyt szybko skreślać.
Nie pojawiły się opinie typu: słaby ten Lech, można go było ograć wyżej?
Nie. Szanujemy przeciwnika i wynik, jaki udało się osiągnąć. Mieliśmy kilka sytuacji, które mogliśmy zamienić na kolejne bramki, ale Lech też miał swoje okazje. Trzeba teraz jeszcze bardziej skoncentrowanym podejść do rewanżu. Wszystko w naszych nogach i głowach.
(…)
Jak ocenia pan szanse Żalgirisu na awans do czwartej rundy?
Trudno powiedzieć. Nie będę silił się na procentowe oszacowanie szans, bo wiem, że czeka nas w Poznaniu bardzo trudne spotkanie. Przypomina mi się sytuacja sprzed dwóch tygodni, gdy po pierwszym meczu z Pjunikiem Erywań wszyscy widzieli nas już w trzeciej rundzie eliminacyjnej. My wiedzieliśmy jednak, że w Armenii czeka nas ciężka przeprawa. Musieliśmy dużo zdrowia zostawić, by zremisować to spotkanie i wywalczyć awans. Teraz też jesteśmy w lepszej sytuacji, mamy jedną bramkę zaliczki, przed nami jednak drugie, trudne spotkanie.
(…)
Cały wywiad w najnowszym wydaniu tygodnika Piłka Nożna!