Bezradni Nafciarze, Paixao śrubuje rekord
Siedemdziesiątka pękła bardzo szybko. Flavio Paixao jest na fali w ostatnich tygodniach, a w starciu z Wisłą Płock, które Lechia Gdańsk wygrała 2:0, dołożył kolejne dwa trafienia. Portugalczyk może pochwalić się już 71. bramkami w polskiej lidze.
Flavio Paixao bawi się w najlepsze. Portugalczyk śrubuje rekord goli jako najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii polskiej ligi (fot. Tomasz Rulsk/400mm.pl)
Po serii dobrych występów i wdrapaniu się na szczyt tabeli PKO Bank Polski Ekstraklasy, Nafciarze nagle spuścili z tonu. Najpierw sensacyjna porażka ze Stomilem Olsztyn w Totolotek Pucharze Polski, później porażka ze Śląskiem Wrocław, remisy z Cracovią i Górnikiem Zabrze, a ostatnio kolejna wpadka – tym razem z Lechem Poznań. Nagle z drużyny, która była przez wszystkich chwalona, zrobił się ligowy średniak, który wypadł z czołówki i znowu balansuje na granicy grupy mistrzowskiej i spadkowej. Porażka z Lechią tylko się w tę tezę wpisała.
Wisła na Pomorze w zasadzie nie dojechała, a przebudziła się dopiero w końcówce. Zespół Radosława Sobolewskiego pierwszy celny strzał oddał dopiero w drugiej połowie, a pierwszą groźną akcję przeprowadził w okolicach 80. minuty. Nafciarze kompletnie nie mieli pomysłu, jak przeciwstawić się ekipie Piotra Stokowca.
A Lechia zagrała swoje. Miała wszystkie boiskowe wydarzenia pod kontrolą, a 2:0 to najniższy wymiar kary dla przyjezdnych. Strzelanie rozpoczął Flavio Paixao, który musiał tylko dopełnić formalności po akcji Sławomira Peszki i Karola Fili. Były reprezentant Polski najpierw z siatką ograł Damiana Michalskiego, wypuszczając młodzieżowego reprezentanta Polski w pole karne, a Fila zagrał między nogami Thomasa Daehe, piłka niefortunnie odbiła się od golkipera i wylądowała pod nogami Flavio. A, że najskuteczniejszy obcokrajowiec w historii naszej ligi nie zwykł takich sytuacji marnować, to tylko posłał futbolówkę do siatki.
Wynik Wisła ustaliła za sprawą tercetu Artur Sobiech – Rafał Wolski – Paixao. Pierwszy idealnie wypuścił drugiego prostopadłym podaniem, były zawodnik Wisły Kraków został sfaulowany przez Daehne w polu karnym, a jedenastkę na gola zamienił Portugalczyk. Było to jego 71. trafienie w polskiej lidze. Flavio ściga się już jednak tylko sam ze sobą, ale nie sposób nie odnotować jego rosnącej formy w ostatnich tygodniach. Odkąd otworzył worek z golami w tym sezonie w derbach z Arką, Portugalczyk rozegrał dziewięć meczów, w których strzelił osiem goli.
2:0 to najniższy wymiar kary dla gości. Dwie dobre okazje zmarnował Sobiech, a Wolski huknął w poprzeczkę. Przewaga Lechii nie podlegała nawet najmniejszej dyskusji. Biało-zieloni wygrali trzeci ligowy mecz z rzędu i pną się w ligowej tabeli.
pgol, PilkaNozna.pl