Bez zemsty na Stamford Bridge. PSG znów eliminuje Chelsea!
Chelsea znów nie sprostała Paris Saint-Germain. W środę ekipa ze stolicy Francji wygrała na Stamford Bridge (2:1) i pewnie awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzów!
Diego Costa raz zdołał wpisać się na listę strzelców, ale niewiele to gospodarzom dało
Dzisiejsze starcie było dla obu drużyn powtórką z rozrywki. W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów The Blues w 1/8 finału także starli się z paryżanami, którzy zwycięsko wyszli z konfrontacji.
– Nadchodzące spotkanie z Chelsea może być trudniejsze niż te z ubiegłych lat. Musimy być ostrożni. Mamy przewagę, a to jest bardzo ważne. Będziemy chcieli narzucić rywalowi nasz styl gry – to wielkie wyzwanie. Musimy podejść do tej rywalizacji odpowiednio nastawieni psychicznie: trzeba zrozumieć, że skoro potrafiliśmy wyeliminować Chelsea raz, to przecież możemy zrobić to ponownie – powiedział trener
Laurent Blanc.
Paris Saint-Germain było w lepszej sytuacji niż poprzednio. W pierwszym spotkaniu na Parc des Princes gospodarze wygrali 2:1 dzięki bramkom
Zlatana Ibrahimovicia i
Edinsona Cavaniego. Chelsea dzisiaj miałaby niesamowicie trudne zadanie, gdyby nie gol
Johna Obiego Mikela z końcówki pierwszej połowy.
Dzięki Nigeryjczykowi sytuacja nie była fatalna. W dodatku do składu The Blues wrócił
Diego Costa, który ostatnio odpoczywał. I to właśnie on już na początku meczu znalazł się w niezłej sytuacji. Goście nie najlepiej rozegrali piłkę, a ta niewiele później trafiła do graczy Chelsea. Wreszcie w pole karne wbiegł wspomniany Costa, który po krótkim dryblingu uderzył na bramkę. Strzał był jednak za słaby, by zagrozić
Kevinowi Trappowi.
Minęło kilka chwil, a po przeciwnej stronie boiska Ibrahimović trafił do siatki. Sędzia jednak – całkiem słusznie – odgwizdał spalonego. W 16. minucie żadnych wątpliwości już być nie mogło. Ibra z prawej strony płasko zagrał wzdłuż bramki Chelsea, a tam nogę dostawił
Adrien Rabiot i zrobiło się 1:0 dla przyjezdnych.
Wiara kibiców oraz piłkarzy ze Stamford Bridge w awans pozostała jednak niezachwiana. Doskonałym odzwierciedleniem tej tezy była akcja gospodarzy z 27. minuty. Wówczas paryżanie zaliczyli stratę w środku pola, a
Willian zagrał do Diego Costy. Ten w polu karnym zabawił się z
Thiago Silvą i bez problemu pokonał Trappa.
Do końca pierwszej części gry lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. PSG natomiast momentami zbyt łatwo traciło piłkę. Drugi raz jednak to się na paryżanach nie zemściło i do szatni obie drużyny schodziły przy wyniku remisowym, który awansem premiował oczywiście ekipę z Francji.
Po zmianie stron spotkanie nieco się uspokoiło. Wiadomo było jednak, że wraz z biegiem czasu The Blues będą musieli podejmować coraz większe ryzyko. Niebawem ich sytuacja się skomplikowała, ponieważ boisko z powodów zdrowotnych musiał opuścić Diego Costa.
Guus Hiddink nie miał raczej pola manewru i do boju posłał
Bertranda Traore.
Wreszcie gospodarze nieco się przebudzili. 20 minut po przerwie świetnie przed pole karne zbiegł z piłką Willian i płasko uderzył w kierunku bramki Trappa. Niemiec jednak odbił futbolówkę. Tę gracze z Londynu próbowali jeszcze dobijać, ale było na to zbyt gęsto.
Niewykorzystana sytuacja boleśnie zemściła się na nich w 67. minucie. Paryżanie długo rozgrywali piłkę, wreszcie
Thiago Motta znakomicie wypatrzył
Angela Di Marię, który popędził za piłką w pole karne. Stamtąd dośrodkował do Ibrahimovicia, a Szwed trafił do siatki. Tym razem sędzia nie miał wyboru i gola 34-latka musiał uznać. Kibice The Blues natomiast wiedzieli już, że ich drużyna praktycznie nie ma szans na awans i znów polegnie w walce z PSG.
Do końca spotkania za wiele się już nie działo. Widać było, że z podopiecznych Hiddinka zeszło powietrze. Wreszcie sędzia zakończył mecz i paryżanie znów mogli świętować awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów!
tboc, PiłkaNożna.pl